W święto Królowej Polski doszło do profanacji kościoła św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie. Nieznani sprawcy połamali krzyż, do kropielnicy wlali alkohol. – Nie wiemy, kto jest sprawcą, ponieważ kamery, które są w naszej świątyni, nie obejmują tego miejsca – powiedział proboszcz parafii, ks. Ignacy Najmowicz.
Zniszczenia jako pierwszy zauważył proboszcz ks. Ignacy Najmowicz, 3 maja w godzinach popołudniowych.
– W godzinach popołudniowych w kruchcie przy wejściu znaleźliśmy zniszczony i podeptany krzyż, a do kropielnicy wlana została jakaś silnie pachnąca ciecz, najprawdopodobniej alkohol – mówił w rozmowie z portalem elblag.gosc.pl.
Nie wiadomo kto jest sprawcą zdarzenia. Wokół kwidzyńskiej katedry przechadzało się tego dnia wielu turystów, dlatego znalezienie odpowiedzialnej za profanację osoby będzie bardzo trudna.
– Nie wiemy także, co kierowało takimi ludźmi. Nie wiemy, czy dokonał tego szaleniec, osoba chora, czy może opętana. Musiał się jednak kierować jakąś nienawiścią – wskazał. Podkreśla również, że "to szczególny akt barbarzyństwa". – należy się modlić w intencji nawrócenia sprawców – dodaje.
Przez tydzień będą odprawiane msze przebłagalne za profanację krzyża.