Matka Blanki bywała w takim stanie, że nie mogliśmy nad nią zapanować. Biegała po osiedlu, chciała wbiec pod samochód – powiedziała krewna zamordowanej 9-miesięcznej dziewczynki na antenie Polsat News.
Krewna aresztowanej matki dziecka., Anny W. twierdzi, że rodzina "zrobiła wszystko", żeby nie odpuścić do tragedii. Podkreśliła, że bliscy dziewczynki cieszyli się, że trafiła ona do rodziny zastępczej.
– Cieszyliśmy się, że Blanka jest bezpieczna. Odwiedzaliśmy ją później w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie – powiedziała kobieta w Polsat News. Zdaniem krewnej 35-letnia matka Blanki nadużywała alkoholu i narkotyków. Miała też powtarzać, że "nie chce żyć, nie chce Blanki". Czasem zachowywała się w sposób irracjonalny.
– Powiedziała, że chce iść na leczenie, żebym zawiozła ją do Suwałk. Była w takim stanie, że nie mogliśmy nad nią zapanować. Biegała po osiedlu, chciała wbiec pod samochód – opowiadała krewna.