Śledztwo w sprawie Kamila Durczoka zostało przedłużone do końca lutego- donoszą media. Przypomnijmy, że były dziennikarz TVN podejrzany jest o oszustwo i sfałszowanie weksla. Został zatrzymany 2 grudnia.
Usłyszał wówczas zarzuty podrobienia dokumentów umożliwiających uzyskanie kredytu i przedłożenia ich w banku, a także doprowadzenia banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Jak informują media, prokurator domagał się aresztowania znanego dziennikarza, jednak sąd nie przychylił się do jego wniosku.
Oprócz tych zarzutów, Durczok ma także inne kłopoty. Jest podejrzany również o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Pod koniec lipca dziennikarz uczestniczył w kolizji. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, w związku z czym trafił do policyjnej izby zatrzymań.
Po wytrzeźwieniu dziennikarz usłyszał w prokuraturze dwa zarzuty: stwarzania zagrożenia na drogach oraz kierowania pojazdem będąc pod wpływem alkoholu. Przyznał się tylko do tego drugiego zarzutu-donoszą media.
Kamilowi Durczokowi grozi nawet do 12 lat więzienia. W ostatnich dniach dziennikarz napisał na Twitterze, że walczy z chorobą alkoholową.
"Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc"-ujawnił 12 stycznia.