Skazani za protestowanie przeciwko obecności mjr Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim nie godzą się z wyrokiem sądu i odwołują się od wyroków.
Przed wrocławskim sądem rozpoczęła się rozprawa odwoławcza uczestników protestu przeciwko wykładowi Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim.
W maju tego roku sąd skazał uczestników tego protestu na kary aresztu i grzywny 19 osób obwinionych o zakłócenie wykładu prof. Zygmunta Baumana, który w czerwcu 2013 r. odbył się na Uniwersytecie Wrocławskim. Skazani nie zgodzili się z uzasadnieniem wyroku postanowili odwołać się do niego. Skazani nie zgodzili się z uzasadnieniem wyroku i postanowili odwołać się od tej decyzji.
W czerwcu 2013 r. prof. Zygmunt Bauman wygłosił na Uniwersytecie Wrocławskim wykład poświęcony m.in. obecnej sytuacji lewicy. Wizyta Baumana w stolicy Dolnego Śląska związana była z obchodami 150. rocznicy powstania niemieckiej socjaldemokracji, której założycielem był wrocławianin Ferdynand Lassalle.
Rozpoczęcie wykładu zostało zakłócone przez kilkadziesiąt osób związanych z Narodowym Odrodzeniem Polski, którzy oskarżali Baumana o współpracę z organami bezpieczeństwa PRL. Manifestacji towarzyszyły gwizdy i okrzyki. Mężczyźni podczas wykładu mieli krzyczeć „Precz z komuną”, „Dutkiewicz, kogo zapraszasz”, „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
Po kwadransie policja, na prośbę organizatorów, wykładu, usunęła narodowców. W dniu wykładu zatrzymano 15 osób, a później kolejnych siedem. Po zajściach Bauman zrezygnował z doktoratu honoris causa Dolnośląskiej Szkoły Wyższej we Wrocławiu. Proces ws. zakłóceniu wykładu ruszył w marcu tego roku.
Zygmunt Bauman, światowej sławy socjolog i twórca koncepcji postmodernizmu, kreowany na autorytet przez lewicowe środowiska, związane przede wszystkim z Gazetą Wyborczą, w komunistycznej Polsce był majorem bezpieki i zwalczał żołnierzy wyklętych. Był też agentem sowieckiej informacji wojskowej, która wyjątkowo brutalnie zwalczała polskie podziemie niepodległościowe.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.