W Izraelu wciąż trwa burzliwa dyskusja nt. "śmiałych poczynań" polskiego rządu. "Polacy dwukrotnie napluli nam w twarz" - stwierdziła Tzipi Livni, była minister finansów. Wystosowała również apel, w którym wzywa państwa Unii Europejskiej do reakcji wobec działań władz w Polsce. Jeszcze przed momentem Stefan Tompson, na antenie Telewizji Republika, mówił: "Należy zachować zimną krew. Jeśli wdajemy się w dyskusję w internecie, ważmy słowa".
"Napluli nam w twarz dwukrotnie. Po pierwsze napluli w twarz państwu żydowskiemu, które stara się zapobiec drugiemu Holokaustowi, a po drugie w twarz premiera Netanjahu, który myślał, że doszedł do porozumienia ze swoimi polskimi partnerami, a został zignorowany" - twierdzi była szefowa finansów.
Ja’ir Lapid, odpowiedzialny za dyplomatyczną burzę, gdzie pisał o "polskich obozach śmierci", stwierdził: "żadne polskie prawo nie zmieni historii. Nigdy nie zapomnimy”.
שום חוק פולני לא ישנה את ההיסטוריה. נזכור ולא נשכח.
— יאיר לפיד (@yairlapid) 1 lutego 2018
No Polish law can make history change. We'll never forget
W kolejnych Twitterowych wpisach twierdzi, że w związku z nowelizacją ustawy o IPN, państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny natychmiast reagować i nie dopuścić do "pisania historii od nowa".
– Ta ustawa nie ma podstaw, jestem jej zdecydowanie przeciwny. Nikt nie może zmienić historii, a Holokaust nie może być negowany - mówił z kolei Benjamin Netanjahu, premier Izraela.