Tak koalicja 13 grudnia "dba" o przyrodę. Nad brzegiem Bugu pod siekierę idzie setki tysięcy drzew
Ten unikalny i bardzo cenny przyrodniczo rejon Polski coraz bardziej nabiera cech krajobrazu księżycowego. Ekipa Tuska podjęła decyzję o wycince setek tysięcy drzew na odcinku Bugu graniczącym z Białorusią. Pretekstem ma być ochrona polskiej granicy przed nielegalnymi imigrantami. To jednak, jak zauważają eksperci, jedynie mało wiarygodna wymówka, gdyż w praktyce szlak ten jest przez migrantów wybierany bardzo rzadko, ze względu na trudności związane z przeprawą przez Bug.
Barbarzyńskiej wycince ma ulec 170 km najcenniejszego przyrodniczo fragmentu rzeki. W miejscu wiekowych dębów powstanie bariera elektroniczna. Zlokalizowana ma ona być w miejscu dotychczasowego... rezerwatu “Szwajcaria Podlaska”.
Cenny drzewostan zastąpi tu bariera elektroniczna, w skład której wejdzie (co podajemy za oko.press) 1800 słupów kamerowych, 4500 kamer, 200 km kabli zasilających i 10 kontenerów technicznych. Łączna wartość inwestycji to ponad 279 mln zł.
Choć Straż Graniczna zapewnia, że prace objęte zostały “nadzorem przyrodniczym wykonawcy, który współpracuje z właściwymi terytorialnie Regionalnymi Dyrekcjami Ochrony Środowiska”, specjaliści z zakresu ochrony przyrody nie zostawiają nad tym, co dzieje się nad Bugiem suchej nitki.
Jak jest w rzeczywistości?
(...) Wyrżnięto tysiące, setki tysięcy drzew na CAŁYM 170 km brzegu polsko-białoruskim. Cięto bez różnicy, dlatego padły także stare dęby w rezerwacie Łęg Dębowy, rozjechano skarpę w rezerwacie Szwajcaria Podlaska. Z pewnością zabito wiele bobrów, które licznie występowały na tym terenie. Efektem pośrednim będzie erozja zjawiskowych nadbużańskich skarp, które straciły naturalne umocnienia i będzie je teraz rozmywać woda. Powtarzam: zniszczono także rezerwaty przyrody. Chronione prawem. Jak się okazuje, prawo nie obowiązuje rządów „obrońców praworządności”, napisał na swoim profilu warszawski radny, współzałożyciel Miasto Jest Nasze, Jan Mencwel, autor książek "Betonoza" i "Hydrozagadka".
Oburzeni są także mieszkańcy nadburzańskich terenów. “Drzewa powyrywane z korzeniami. Przeorana ziemia. Ponad 4-metrowe stosy wyciętych drzew, cały czas wywożonych”, powiedzieli w rozmowie z oko.press.
Jak zauważono w portalu, dewastacji ulega nie tylko przyroda, zagrożone są także dobra kultury materialnej, w tym cenne zabytki. "We wsi Krzyczew, na skarpie nad Bugiem, stoi drewniany kościół, wybudowany przy użyciu zabytkowych materiałów z unickiej cerkwi. Teraz teren ten jest podmywany przez rzekę, której nurt zbliża się do ścian budynku", czytamy w oko.press.
Dewastacja obszarów leżących nad Bugiem wzbudziła ogromne oburzenie internautów. Niektórzy z nich postulują wręcz powołanie komisji śledczej zajmującej się "inwestycją".
Źródła: x.com/Jan Mencwel, oko.press, slowopodlasia.pl, kurierlubelski.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.