Sikorski: Szukałem zupełnie czegoś innego, by w pewnym momencie dać się spotkać Bogu
Gościem programu "Kultura na Dzień Dobry" był Maciej Sikorski, autor książki "Byłem w piekle. Nie polecam".
– Piekło to są miejsca, które odwiedzałem. Piekło to są stany świadomości. Piekło to są konkretne wydarzenia, które dane było mi przeżyć i o nich opowiadam - mówił gość programu. - To są rzeczy trudne, które mi bardzo ciążyły. Skrywałem bardzo długo i skutecznie dużą część swojego życia. Książka jest wentylem, który uwalnia dużo rzeczy i stąd ta opowieść. Ona ma dużo warstw. Nie mogło w niej zabraknąć tych najtrudniejszych momentów - powiedział Sikorski.
"U mnie był brak ojca, potem mama pracująca, następnie wychowywanie się praktycznie samemu z siostrą. To wszystko przełożyło się na to, co nastąpiło potem"
– Problemy rozpoczęły się od rozwodu moich rodziców, ale nie jest to nic sensacyjnego, bo jeśli przeanalizuje się życiorysy osób, które mają problemy z uzależnieniami, to bardzo wysoki odsetek tych osób nie miało ojca, albo go nie było, bo był w pracy. to się też często przekłada na rozbrat z religią. U mnie był brak ojca, potem mama pracująca, następnie wychowywanie się praktycznie samemu z siostrą. To wszystko przełożyło się na to, co nastąpiło potem - mówił Maciej Sikorski.
– Ta książka jest w konwencji kina drogi - stwierdził autor. - Opowiada o podróży, która jest podróżą duchową. Pierwszy fragment książki to są narkotyki i rzeczywistość wchodzenia w ten świat. Później w miejsce narkotyków wchodzą duchowości. Ja bardzo intensywnie poszukiwałem duchowości i zanurzyłem się w new age. Trwało to bardzo długo w moim życiu. Później przyszła droga z Bogiem, czyli "Szukałem siebie, znalazłeś mnie". I to bardzo pięknie oddaje to, co wydarzyło się ze mną. Szukałem zupełnie czegoś innego, by w pewnym momencie dać się spotkać Bogu - powiedział gość programu.
"Zbliżenie duchowe przyszło zupełnie niespodziewanie"
– W największym skrócie moje zbliżenie duchowe przyszło zupełnie niespodziewanie - powiedział Maciej Sikorski. - Na początku była to figura Chrystusa, który pojawiał się w najmniej spodziewanych momentach. Była cała sekwencja mocnych, spektakularnych wydarzeń w moim życiu, które sprawiały, że czułem, że ktoś walczy o mnie i zaprasza, by pójść za nim. Te wydarzenia były na tyle mocne, by absolutnie odmienić moje życie. To, kim jestem teraz, wynika z tego, co się wydarzyło 15 lat temu - mówił autor książki.