Były minister obrony narodowej, który zapoczątkował w 2014 roku przygotowania do szczytu NATO w Warszawie, Tomasz Siemoniak, zdementował informacje o możliwości przeniesienia wydarzenia. O tym, że z powodu sytuacji politycznej w Polsce szczyt powinien odbyć się w jednej ze stolic państw bałtyckich, pisał wczoraj niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
Jeśli Jarosław Kaczyński nie zaprzestanie "demontowania państwa prawa", to zaplanowany na lipiec szczyt NATO powinien odbyć się w jednej ze stolic państw bałtyckich – napisał Konrad Schuller na łamach niemieckiego dziennika. CZYTAJ WIĘCEJ
Do tego stwierdzenia odniósł się dziś były szef MON Tomasz Siemoniak. – Na początek, by nie było żadnych wątpliwości, chciałbym zaznaczyć, że nieuprawnione są spekulacje, że szczyt w Warszawie się nie odbędzie – powiedział poseł PO.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Siemoniak odniósł się również do obecnej sytuacji w MON i w polskiej armii – Mam wrażenie, że odkąd ministrem obrony narodowej został Antoni Macierewicz, prezydent nie ma wpływu na polską armię, rzadko też odwiedza jednostki wojskowe. Liczę jednak, że jako gospodarz szczytu NATO w Warszawie, dopilnuje korzystnych dla POlski ustaleń wypracowanych przez ostatnie kilkanaście miesięcy – mówił polityk.
CZYTAJ WIĘCEJ :
Waszczykowski: Odwołanie szczytu NATO w Warszawie? Bzdury