– Myślę, że ta decyzja dwóch panów senatorów jest wynikiem tego stanu, który w senacie jest dominujący, czyli jesteśmy izbą refleksji - stwierdził senator Prawa i Sprawiedliwości, prof. Jan Żaryn w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Andrzej Misiołek i Leszek Piechota (byli senatorowie Platformy Obywatelskiej) tłumaczą, że powodem odejścia jest sierpniowy wywiad wiceszefa PO Borysa Budki dla "Die Zeit" oraz listopadowe głosowanie nad rezolucją Parlamentu Europejskiego nt. sytuacji w Polsce, którą poparło sześcioro europosłów partii Grzegorza Schetyny.
– Myślę, że ta decyzja dwóch panów senatorów jest wynikiem tego stanu, który w senacie jest dominujący, czyli jesteśmy izbą refleksji. To dotyczy również PiS, stąd mamy w naszych szeregach bardzo liczne dyskusje, o których druga strona nie wie, a w których to dyskusjach wyrażany swoje wątpliwości i zastrzeżenia. Można domniemywać, że w Platformie Obywatelskiej dzieje się podobnie. W związku z tym, odejście dwóch senatorów rozumiem jako efekt pewnego stanu namysłu, który doprowadził ich do tego, że nie chcą już brać odpowiedzialności za to, co robią politycy PO - zajścia odniósł się prof. Jan Żaryn.
Podkreślił też, że merytorycznie zgadza się z decyjzą byłych senatorów.
– Też nie chciałbym brać odpowiedzialności za poczynania partii, która próbuje używać jako narzędzia zewnętrznych podmiotów w celu szkalowania Polski i Polaków oraz w celu utrudniania nam nie tylko życia w sensie funkcjonowania polskiej polityki, ale z punktu widzenia dobra poszczególnych obywateli. Karanie Polski nie byłoby ukaraniem rządu, ale przede wszystkim społeczeństwa, narodu. Nie zasługujemy na to, by honorować polityków, którzy w ten sposób chcą – rzekomo – reprezentować interesy Polski i Polaków - mówił.
Pytany, czy spodziewa się odejścia innych senatorów z Platformy Obywatelskiej, odpowiedział, że "stan refleksji jest indywidualnym stanem każdego polityka”.
– Może być tak, że kolejni senatorowie Platformy Obywatelskiej opuszczą partię - podsumował.