Jeśli PSL poprze referendum w sprawie sześciolatków może zostać ukarany odebraniem dotacji - powiedziała w Telewizji Republika Jadwiga Rotnicka.
Gościem porannego programu „Prosto w oczy” była senator PO – Jadwiga Rotnicka. Głównymi tematami rozmów były dwie sprawy, które w najbliższy piątek zdominują dyskusje w Sejmie – referendum w sprawie sześciolatków i ograniczenie dotacji partii politycznych.
Zapytana o stosunek do referendum w sprawie sześciolatków, Rotnicka powieliła zdanie swojej partii. Powiedziała, że sześciolatki powinny pójść do szkoły. – Tym bardziej, że dzieci są teraz dobrze wyedukowane – dodała. Odnośnie przeprowadzenia referendum, powiedziała, że sprawa jest o wiele więcej skomplikowana. – Chodzi nie tylko o sześciolatki, ale także o egzystencję gimnazjów, chodzi także o wiele innych spraw – przyznała. Podkreśliła, że pomimo iż jest zwolennikiem rozwiązywania spraw w trybie referendalnym, w tym przypadku głosowałaby przeciwko referendum.
Jadwiga Rotnicka przyznała, że popiera ograniczenie finansowania partii z budżetu. Kwestia o tyle ciekawa, bo jest drugim punktem sporu z koalicjantem, który jest zdecydowanym przeciwnikiem tego rozwiązania, co jest związane z problemami finansowymi PSL. Senator PO nie widzi jednak powodu, aby mniejsze partie miały być w tej sprawie uprzywilejowane. – Nie może być tak, ze małym dajemy a dużym nie dajemy, bo to jest nierówność - zaznaczyła.
Prowadzący program, Piotr Gociek zwrócił uwagę na powiązania między tymi dwiema kwestiami. Podkreślił, że jeszcze niedawno Polskie Stronnictwo Ludowe było zwolennikiem przeprowadzenia referendum. Uważali, że nie należy lekceważyć głosów miliona obywateli. – Czy PSL zmienił zdanie, bo boi się, że za chwilę zostanie ukarany zabraniem dotacji z budżetu – zapytał Gociek. – Tok pańskiego myślenia jest poprawny. Może tak być – przyznała szczerze Rotnicka. - Takie targi odbywają się w polityce. To nie jest korupcja polityczna. To jest walka interesów, o interesy, o przetrwanie – dodała.
ap, Telewizja Republika, fot. TV Republika.