Semka: Czy Zachód ma determinację do rozgrywki z Rosją o Ukrainę?
Walka z Rosją o Ukrainę to rozgrywka na najbliższe pięć lat. Jeśli Zachód i Stany Zjednoczone nie mają determinacji, powinni zadać sobie pytanie, jak destabilizacja w tak dużym kraju wpłynie na Europę - mówił na antenie Telewizji Republika publicysta Piotr Semka.
Z dokumentów ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika,ze grupę snajperów, którzy strzelali do ludzi na ulicy Instytuckiej w Kijowie nadzorował były wiceszef rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Wielokrotnie pojawiały się również informacje, że wśród strzelających również byli Rosjanie. Do kwestii tej odniósł się na antenie Telewizji Republika publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka.
- Rosjanom zależało na takim ostrym uderzeniu i eskalowaniu wydarzeń – ocenił publicysta. - Przeliczyli się, bo coś w rodzaju zbrodni ulicznej przechyliło szalę wydarzeń. Po tym właśnie wydarzeniu wszyscy uznali, że Janukowycz jest mordercą, jest poszukiwany pod tym zarzutem - ocenił.
Jak dodał, potwierdzenie udziału Rosji w strzelaniu do kijowskich demonstrantów miałoby jednak znacznie szerszy wymiar. Publicysta wyjaśnił, że byłby to element uświadomienia sobie, że Rosja posługuje się niezwykle brutalnymi metodami, aby ratować dyktatorów z zaprzyjaźnionej strefy tzw. bliskiej zagranicy.
- To jest czynnik, który powinien Zachodowi uzmysłowić, że rozgrywka z Rosją o Ukrainę, to walka przynajmniej na najbliższe pięć lat – tłumaczył Semka. - Pytanie czy Zachód i Ameryka mają do tego determinację – zastanawiał się.
- Jeśli nie mają tej determinacji powinni zadać sobie pytanie jak wpłynie na Europę destabilizacja w tak dużym kraju. Z takim scenariuszem, jak była Jugosławia - podkreślił.
Podsumowując, publicysta stwierdził, że Zachód powinien już dawno zorientować się do czego zdolne są władze Kremla, zważywszy na fakt, że zarówno KGB-owski rodowód, jak i mentalność Putina są powszechnie znane.