Gościem redaktor Ilony Januszewskiej w programie „Republika po południu” była dziś wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.
Rozmowa dotyczyła finiszu kampanii przed II turą wyborów prezydenckich, która odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Jak wynika z najnowszych sondaży, walka będzie trwać do samego końca.
– Wybory wygrywa się przy urnach, stąd prośba z mojej strony o mobilizację w niedzielę. Jestem już zmęczona sondażami, nie śledzę ich, bo wiem, że wybory wygrywa się właśnie przy urnach i tak naprawdę o wszystkim zadecydują Polacy w najbliższą niedzielę- stwierdziła Semeniuk.
– W tych ostatnich miesiącach, szczególnie w czasie covidu, uwidoczniły się cechy charakterystyczne poszczególnych kandydatów. W przypadku prezydenta Andrzeja Dudy była to troska o zapewnienie społeczeństwu stabilizacji, reagowanie na czas, przeciwdziałanie jeszcze większym, bardziej dotkliwym skutkom covidu. Jeżeli chodzi o kandydata Rafała Trzaskowskiego, mamy do czynienia albo ze zwolnieniem lekarskim, albo uchylaniem się od odpowiedzialności, zrzucanie tej odpowiedzialności z samorządu na rząd- wskazała podsekretarz stanu w MR.
– Rafał Trzaskowski nie zaskoczył mnie niczym. Nie zdał egzaminu w Warszawie, nie zda też w całej Polsce- dodała.
– Plan wyborczy Rafała Trzaskowskiego to nie jest Polska i to nie są Polacy. Sama tego doświadczam na poziomie współpracy rządu z samorządem, a raczej braku tej współpracy ze strony Warszawy. Czas covidu pokazał, jak bardzo ograniczone są możliwości Rafała Trzaskowskiego w pokonywaniu tych barier politycznych na poczet interesu społecznego- podkreśliła Olga Semeniuk.
– Kandydat KO na pewno zapewni chaos, kłótnie i awantury w Polsce, a na to w tym momencie po prostu nas nie stać- oceniła wiceminister.
– Gdybym mogła policzyć, ile razy pukałam do drzwi pana prezydenta Warszawy w wielu sprawach przez te niecałe dwa lata i ile razy słyszałam, że jest nieobecny, że prosimy o zapisanie się w kalendarzu etc.- mówiła rozmówczyni Telewizji Republika, która oprócz obecnej pracy w Ministerstwie Rozwoju ma również doświadczenie w warszawskim samorządzie.
– Wszystko to obrazuje chociażby ostatnia sytuacja z poważnymi wypadkami dwóch autobusów miejskich. Brak reakcji na postulaty związkowców czy byłych kierowców komunikacji miejskiej. Również po naszej wizycie posłów i radnych w Ratuszu z prośbą o możliwość rozmowy online z Rafałem Trzaskowskim, okazało się, że jest na urlopie i telefonów nie odbiera. W czasie informatyzacji, cyfryzacji, automatyzacji wydaje się dziwne, że przy dużej grupie posłów i radnych nie chce odpowiadać na proste pytanie, dlaczego inne miasta są w stanie przeprowadzać testy i weryfikować obecność substancji psychoaktywnych w organizmach kierowców, a Warszawa, która powinna być wizytówką całej Polski, jakoś nie potrafi takich testów zorganizować- podkreśliła polityk.