– Żeby odwołać Sikorskiego z funkcji marszałka, musimy mobilizować opozycję, może nawet rozmawiać z PSL-em, bo nie sądzę, że możemy przeciągnąć na naszą stronę kogoś z PO. Politycy tej partii ukuli sobie doktrynę, że to nie opozycja ma im mówić, kto będzie marszałkiem – mówił w Telewizji Republika poseł PiS Jarosław Sellin.
W środę klub Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek o odwołanie Radosława Sikorskiego ze stanowiska marszałka Sejmu i wystosował kandydaturę niezrzeszonego posła Andrzeja Smirnowa. – Mam nadzieję, że ten wniosek będzie rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czyli w przyszłym tygodniu. Będzie to okazja do debaty, podczas której będziemy przypominać, jak szkodliwe były działania Sikorskiego dla naszego państwa – zapowiedział Sellin.
Pytany o to, dlaczego PiS nie konsultował kandydatury Smirnowa z innymi klubami, co w jednej z rozmów w Telewizji Republika zarzucił rzecznik SLD, Sellin powołał się na siłę poszczególnych klubów. – Dajemy szansę innym ugrupowaniom na udowodnienie swojej opozycyjności. Jest poza tym różnica między klubem, który liczy ponad 150 osób, a klubem nieco ponad 30-osobowym – wyjaśnił poseł PiS.
Sellin stwierdził również, że wyjaśnień ws. wywiadu Sikorskiego dla amerykańskiego portalu "Politico" należy domagać się przede wszystkim od Donalda Tuska. – Jeżeli posiadł wiedzę o tym, że Putin już w 2008 r. miał zakusy na Ukrainę i nam proponował wspólny rozbiór, i to jeszcze w pierwszej rozmowie z prezydentem Rosji, to co z tą wiedzą zrobił i dlaczego zastosowano politykę resetu wobec Rosji – powiedział polityk.