Gościem Jacka Ożóga w porannej rozmowie był poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber. – Były ważne powody ku temu, że musiał wrócić wcześniej. Nie jest prawdą, że odbywało się jakieś tajne spotkanie partyjne. O szczegółach nie jestem w stanie rozmawiać - podkreślił poseł.
Pierwsza zmiana stanowisk w rządzie
– Nie jestem ani premierem, ani prezesem partii. To co wiem, głównie pochodzi z mediów. Nie wypada mi jednak o tym opowiadać - odparł poseł PiS.
Najważniejsze zadania premiera
– Te, które Polacy mogli usłyszeć w expose premiera. Tam zostały nakreślone dwie główne linie aktywności premiera, nawet trzy. Utrzymanie kwestii społecznych, podkreślenie reformy służby zdrowia. Gospodarka to druga kwestia. Jako wicepremier już za nią odpowiadał. Wprowadzone zostaną pewne ułatwienia dla przedsiębiorców. To dobre i długo oczekiwane rozwiązania. Wprowadzona nowa półroczna kadencja dla nowych przedsiębiorców. Ostatecznie kwestia spraw zagranicznych. Zostanie podjęta próba polepszenia stosunków - wymienił poseł Schreiber.
Skąd decyzja o wcześniejszym powrocie premiera Morawieckiego z Brukseli?
– Pierwsza wizyta ma zazwyczaj charakter zapoznawczy, jednak z uwagi na poprzednie stanowisko Mateusza Morawieckiego, premier był rozeznany w środowisku. Z prezydentem Macronem wcześniej rozmawiał. To była dobra wizyta, jednak nie możemy oczekiwać spektakularnych wyników po jednym spotkaniu - zauważył poseł.
– Były ważne powody ku temu, że musiał wrócić wcześniej. Nie jest prawdą, że odbywało się jakieś tajne spotkanie partyjne. O szczegółach nie jestem w stanie rozmawiać - dodał.
Nadchodzące zmiany
– Staram się trzymać zasady by nie dymisjonować medialnie. Każdy minister musi liczyć się z tym, że w każdej chwili może nadejść koniec piastowanego stanowiska. Dziś, będą dwie osoby - podsumował Łukasz Schreiber.