Przejdź do treści

Sakiewicz o .... lisiczkach!

Źródło: Telewizja Republika

Czepił się nas „Newsweek”, niemiecki organ Tomasza Lisa, że chcemy zdobyć unijne pieniądze na pokazywanie rodzimej przyrody. Robiliśmy to i tak bez pieniędzy Unii, ale z ich kasą pewnie można pokazać dużo więcej. Tu pragnę uspokoić zwolenników równości: zwierzęta leśne będą obojga płci i oprócz żubrów dużo miejsca znajdzie się na jelenie (proszę nie kojarzyć) - pisze Tomasz Sakiewicz w Gazecie Polskiej.

Czepił się nas „Newsweek”, niemiecki organ Tomasza Lisa, że chcemy zdobyć unijne pieniądze na pokazywanie rodzimej przyrody. Robiliśmy to i tak bez pieniędzy Unii, ale z ich kasą pewnie można pokazać dużo więcej. Tu pragnę uspokoić zwolenników równości: zwierzęta leśne będą obojga płci i oprócz żubrów dużo miejsca znajdzie się na jelenie (proszę nie kojarzyć). Nie będziemy dyskryminować także żmij, tchórzy i padalców. To gest w wiadomym kierunku. Krety, które robią obserwatorom krecią robotę, chowając się pod ziemią, są dużo trudniej uchwytne. Łatwiej o kretyna, który za pieniądze z naszych podatków przykuwa się do spróchniałego drzewa.

Czemu Lisowi przeszkadzają pokazywane przez nas zwierzątka z głębi lasu? Bo, jak wskazuje jego domowy komputer, woli szukać stworzeń na obrzeżach. Jak tylko wszedł na niezalezna.pl, zapewne w poszukiwaniu przyrody, to wyskakiwały mu, owszem, dorodne okazy, ale za to samotne, tęskniące za samcem. Jak wiadomo, twój komputer prawdę ci powie. Lepiej jednak w przeciwieństwie do Tomka Lisa tym się publicznie nie chwalić.

W zjawiska przyrodnicze, które wzbudziły takie zainteresowanie naczelnego „Newsweeka”, obfitują lasy i zagajniki od wiosny aż do późnej jesieni. W przeciwieństwie do grzybów, zamiast prezentować dorodne kapelusze, wolą świecić nóżkami. Niektóre jednak mogą być zdrowo trujące, a należące do nich grzybki nierzadko zostają na dłużej.

Pytanie, jak określić te stworzenia? Tradycyjnie nazywano je od rodzaju konsumentów. Te nastawione na kierowców tirów – tirówkami. Na marynarzy – mewkami. Na Arabów – arabeskami. A jak nazwać te przyleśne? Leśniczówki? Jakoś nie pasuje, tym bardziej że nigdy z żadnych leśniczówek nie korzystają. Co do leśniczych – nie wypowiadam się.

Jakie stworzenia są im najbliższe? O ile na zimnym powietrzu nie złapią wilka, to pewnie najbliższe są im lisy. Drapieżniki lubią wchodzić do cudzych kurników za ptactwem i wybierać świeże… no, to co kura znosi.

Nie dziwi więc, kto ma do nich ciągoty. I tu pewnie miejsce na nazwę godną zawodu: lisiczki. Niech miłośnicy przyrody docenią ich wkład w ekosystem, tak jak doceniono już w rozwój internetu. Są tacy, którzy, jak widać, działają w obydwu sferach. Nie żałujmy im. W końcu ku..stwo dziennikarskie dużo gorsze.

niezalezna.pl

Wiadomości

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Najnowsze

Mała Armia Janosika nadal na tweetach świata! Któż jak Polska?

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Klich, kierownik ambasady w USA, chyba zapomniał, jakie mamy święta

Kraków tylko dla bogatych? Za sam wjazd do miasta zapłacimy 500 złotych!

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA