Mike Pence swoim przemówieniem wygłoszonym w Warszawie włączył się w spór cywilizacyjny, który toczy się nie tylko w Polsce, ale też w USA, i dotyczy m.in. zagadnień LGBT – mówił na antenie Polskiego Radia 24 redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.
– Przez kilkadziesiąt dziesięcioleci walki z tyranią Polska udowodniła, że jest ojczyzną bohaterów. Walka przeciw ideologiom nazizmu i komunizmu odzwierciedlała odwieczną walkę pomiędzy złem a dobrem. Najeźdźcami kierowała siła, aby za wszelką cenę narzucić swoją wolę innym narodom, moralność stała się moralnością socjalistyczną. Wszystko, co służyło sile państwa, było uzasadnione, nawet morderstwo na bezprecedensową skalę – mówił na Placu Piłsudskiego w Warszawie wiceprezydent Stanów Zjednoczonych.
Według Tomasza Sakiewicza z punktu widzenia politycznego, to przemówienie Mike'a Pence'a, wiceprezydenta USA można uznać za najważniejsze ze wszystkich wygłoszonych w ramach uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. - Ono miało ogromny nośnik polityczny. Oprócz podkreślenia sojuszu z Polską, co było oczywiste, Mike Pence właczył się w ten spór cywilizacyjny, który toczy się nie tylko w Polsce, ale i USA np. wokół zagadnień LGBT - podkreślił Tomasz Sakiewicz. - Mike Pence odwołując się do Boga, do wiary i polskiej historii powiedział, że w tym sporze jest po stronie części konserwatywnej społeczeństwa, która stanowi ponad 50 proc. Polaków - dodał.
Amerykanie starają się uwzględniać, że kraj jest demokratyczny, niepodległy i nie mogą wprost ingerować w jego wewnętrzną politykę - mówił w PR24 Tomasz Sakiewicz.
— Vice President Mike Pence (@VP) 1 września 2019