Sakiewicz: Zrobimy wszystko, żeby o „aferze taśmowej” było głośno. Nie damy się uciszyć
Polska opinia publiczna powinna wiedzieć, co jest na taśmach. My, ze swojej strony, będziemy się starali, żeby ta sprawa nie ucichła. Będziemy o tym mówić, dopóki będzie to możliwe – mówił o „aferze taśmowej” na antenie Telewizji Republika jej wiceprezes i redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
Tomasz Sakiewicz podkreślił, że redaktor naczelny „Wprostu” powinien opublikować pozostałe rozmowy na łamach swojego tygodnika, ponieważ, zdaniem dziennikarza, jest to jego moralny obowiązek.
– Latkowski niezależnie od gróźb i starań ABW ma obowiązek ujawnić taśmy – mówił. – Polska opinia publiczna powinna je poznać, to nie jest żadna tajemnica- podkreślał.
– Widać wyraźnie co jest celem rządzących – dopaść tych, którzy nagrali, sprawdzić, co tam jest, zamknąć usta innym i zakończyć sprawę – mówił.
Zdaniem Sakiewicza, możliwość dokładnego i uczciwego przeanalizowania rozmów pojawiłaby się dopiero po odejściu obecnej elity politycznej.
– Nie da się niczego wyjaśnić bez wymiany elit, to niezbędne – uznał.
Sakiewicz zastanawiał się nad ingerencją służb zagranicznych w ujawnienie tej afery. Jego zdaniem podejrzenia skierowane w Rosję budzą liczne wątpliwości.
– Najbardziej na zmianie rządów zyskałaby Ameryka, a nie Rosja, więc nie wiem skąd podejrzenie, ze to właśnie Rosja chciała ujawnienia taśm – stwierdził.
Dziennikarz skrytykował również polityków za dbanie przede wszystkim o własne korzyści i „robienie z obywateli bałwanów”.
– Zamiast zajmować się polityką korzystną dla Polski, oni zajmują się zdobywaniem cygar – uznał.
Podkreślił również nieuczciwość głosowania nad wotum zaufania dla rządu.
– PO reprezentuje gangsterski sposób prowadzenia demokracji. Tusk chciał sprawdzić poparcie w ramach zaskoczenia – sprawdzić nie to, czy posłowie go popierają, bo gdyby tak było dałby im więcej czasu na podjęcie decyzji, tylko pokazać, że go popierają – uznał.