Sakiewicz: Póki Ukraina się broni, póty Polska będzie wolna
– Polski musi wspierać Ukrainę w dążeniu do niepodległości – mówił na spotkaniu patriotycznym w Krakowie redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
Wspominał, że dokładnie rok temu 11 listopada mówił o potrzebie spotkania się w dniu Święta Niepodległości z innymi narodami, które zaczęły się wtedy wyzwalać. Mówił również o Ukrainie.
– Wkrótce po tych wydarzeniach, kiedy przywołałem sprawę Ukrainy, że chce iść na zachód, wybucha powstanie na Majdanie – placu starej kozackiej demokracji. Wtedy Ukraina dokonała wyboru, chce być wolna, chce zrzucić rosyjskie jarzmo – powiedział.
Podkreślał również wagę obecności Polski w tym konflikcie. – Ukraina zaczyna wracać do Ukrainy, bo inne narody, takie jak Polska są na nią otwarte. Dopóki jesteśmy razem będziemy wolni. Najważniejsze, ze Polacy byli na Majdanie, była tam polska flaga – dodał.
Skomentował agresje Rosji i bierne zachowanie krajów Europejskich.– Putin nie załatwi za nas żadnej trudnej sprawy, tylko sprawi, że będzie trudniejsza – zauważył.
Zaznaczył, że Polska walczyła podobnie jak Ukraina. – Musimy dopilnować, żeby Ukraina się obroniła, ludzie giną za jej wolność, jak kiedyś Polacy za niepodległość naszego kraju — powiedział.
Sakiewicz podkreślił, że w interesie Polski jest obrona Ukrainy. – To fragment snu o wolności, trzeba myśleć o tym, że ta wolność przyjdzie, ale póki Ukraina się broni, póty Polska będzie wolna – dodał.
Tomasz Sakiewicz uhonorowany medalem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy
W imieniu Ukrainy medale wręczył Andrij Grabow, wiceszef Samoobrony Majdanu. – Mam nadzieję że następne Święto Niepodległości będzie i w Polsce i na Ukrainie – mówił. Grabow podziękował Gazecie Polskiej i wręczył medal Sakiewiczowi.
– To pierwszy medal jaki dostałem w życiu. Znamienne że od Ukrainy. Widocznie tam już Rosjan przepędzili. Na serio mówiąc to wyróżnienie dla wszystkich tych Polaków którzy rozumieją że silna Ukraina to silna Polska – powiedział redaktor naczelny „GP” i wiceprezes Telewizji Republika.