– Poprzedni premier chwalił się tym, że "Polsce nie będzie potrzeba silna armia, bo nie będzie wojny" – to są cytaty z poprzedniego premiera. Wraz ze zmianą władzy nastąpiła zmiana nastroju i chęć odbudowy polskiej armii, ale musimy zrobić to mądrze, żeby broń naprawdę służyła do obrony, żeby przeciwnik wiedział, że nie ma sensu napadać na Polskę, bo jesteśmy zdolni stawić opór – mówił w Kielcach Tomasz Sakiewicz.
W Kielcach odbywa się konferencja pt. "Bezpieczeństwo Polski w świetle Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”. Otworzył ją Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
– Polska otrzymała dwa, a nawet trzy ogromne wyzwania w ciągu ostatnich lat. Pierwsze pojawiło się wraz z wybuchem wojny na Ukrainie, a wyzwanie to rosło wraz z odżywaniem imperialnych ambicji Rosji. Kto nie wierzył Lechowi Kaczyńskiemu w Gruzji, ten mógł się przekonać po tym, co dzieje się na Ukrainie. Lepiej już wierzyć w to, że Rosja jest groźna, że mamy poważne problemy na północy i wschodzie Europy, choćby z ostatnich godzin doniesienia na temat wojny cybernetycznej między USA a Rosją pokazują, jak ogromny problem Polska musi rozwiązać razem z naszymi sojusznikami NATO – rozpoczął Tomasz Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" wskazał, że "musimy spojrzeć prawdzie w oczy przygotować się na najgorsze, żeby tego najgorszego nie było". – To jest to pierwsze wyzwanie, które jest obowiązkiem państwa i tak naprawdę wszystkich elit, czyli spowodować, że kraj jest zdolny do obrony. Tej zdolności nie posiadaliśmy i nie była to tajemnica państwowa. Poprzedni premier chwalił się tym, że "Polsce nie będzie potrzeba silna armia, bo nie będzie wojny" – to są cytaty z poprzedniego premiera – przypomniał Tomasz Sakiewicz. – Wraz ze zmianą władzy nastąpiła zmiana nastroju i chęć odbudowy polskiej armii, ale musimy zrobić to mądrze, żeby broń naprawdę służyła do obrony, żeby przeciwnik wiedział, że nie ma sensu napadać na Polskę, bo jesteśmy zdolni stawić opór – mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" otwierając debatę.
– Wraz z rozwojem przemysłu zbrojeniowego może rozwijać się również inne gałęzie przemysłu. Mamy drugie wyzwanie – ta groźna sytuacja postawiła szanse przed Polską. Mamy drugie wyzwanie, które się z tym wiąże. (...). Nastąpił bardzo silny rozwój gospodarki pod koniec lat 30-stych, ale zabrakło nam czasu (...). Dzisiaj ten czas nie wiadomo na ile jest nam dany, więc trzeba z niego korzystać jak najmądrzej. Wojsko to największa innowacyjność obok medycyny (...). Wojsko i medycyna zawsze ciągnęły rozwój świata, bo ludzie chcą żyć jak najdłużej. Rozwój armii, rozwój przemysłu zbrojeniowego, może spowodować ogromną innowacyjność polskiej gospodarki. – Mamy dobre uczelnie i jest to pewna baza kapitału istniejącego w Polsce, mamy dobrą kooperację z zagranicą, chodzi o to, żeby korzystać z tego mądrze, żeby bogacili się nie ci, którzy zamawiają sprzęt, a kraj, który zamawia sprzęt – mówił Sakiewicz.
Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" wskazał, że "ostatnie wyzwane, jakie stoi przed całą Polską to jest pewna mobilizacja narodowa, mobilizacja Polaków, żeby bronić Polski i być patriotą gospodarczym". – To wszystko odbywa się najlepiej poprzez rozwój przemysłu obronnego, bo on kieruje uwagę i umysły tam, gdzie jest potrzeba pomocy własnemu krajowi. Ta mobilizacja społeczna może okazać się najtrwalszym kapitałem – zauważył Sakiewicz.