– Euro wykończy cenowo konkurencyjność polskiego rolnictwa i rolnicy mogą się na wielu rzeczach nie znać, ale na tym się znają i wiedzą, że wprowadzenie euro to jest konieczność zamknięcia co drugiego gospodarstwa na wsi mówił w rozmowie z Katarzyną Gójską w drugiej części programu Telewizji Republika ,,W punkt\'\' redaktor naczelny ,,Gazety Polskiej\'\' i ,,Gazety Polskiej Codziennie\'\' Tomasz Sakiewicz.
– Pan minister Suski zdaje się, że dzisiaj nie wytrzymał i przechodząc zobaczył tablice i zabrał - powiedziała Katarzyna Gójska
Więcej informacji na ten temat: KLIK
– Zachował się jak mężczyzna. Gdyby to była własność Sejmu, albo miejsce na prezentacje Platformy, to byłby to wybryk chuligański, ale ponieważ to nie było miejsce, gdzie to stać nie powinno to sobie zabrał - mówił Tomasz Sakiewicz.
– Wyobraźmy sobie, że wystawimy tablice o Tuska i jak oni zdejmą to oskarżymy ich o kradzież, albo jakby ktoś powiesił na logo Platformy majtki i oni, by to zdjęli, to też byłaby kradzież majtek? - żartował redaktor naczelny ,,Gazety Polskiej''.
– Dużo się mówi teraz o PSL-u. Był wicepremier, eurodeputowany pan Jarosław Kalinowski mówi, że on w zasadzie zgadza się panem Mateuszem Morawieckim co do euro. A pól koalicji chce wprowadzenia - zauważyła redaktor prowadząca.
– W PSL-u zawsze trzeszczało, ale oni zawsze z takim obozem po-okrągłostołowym trzymali. Problem może być dużo poważniejszy, bo ich elektorat nie tylko dostał w twarz, ale może dostać po kieszeni. Wprowadzenie euro to jest morderstwo dla polskiej wsi - mówił Tomasz Sakiewicz.
– Euro wykończy cenowo konkurencyjność polskiego rolnictwa i rolnicy mogą się na wielu rzeczach nie znać, ale na tym się znają i wiedzą, że wprowadzenie euro to jest konieczność zamknięcia co drugiego gospodarstwa na wsi - dodał.
– Wyrzucanie religii z wiejskich szkół nie da zbyt wiele PSL-owi - zauważyła Katarzyna Gójska.
– To jest ta granica, przy której nie wytrzyma elektorat. O tym dobrze wie Kalinowski, o tym też wie Pawlak. Kosiniak-Kamysz za to już pewnie czuje się premierem, sprzedał swój elektorat - mówił Sakiewicz.
– Racjonalność polityków kończy się wtedy, kiedy widzą cień szansy na wielki sukces. On sprzedał swój elektorat w zamian za to, że będą go nazywać premierem. Oczywiście żadnym premierem nie będzie, ale o tym dowie się, jak już będzie cokolwiek do rozdania - dodał.
– Słabe małżeństwa kończą się często mocnymi rozwodami i PSL wchodząc, będzie mógł dużo zyskać wychodząc. Nie jest to wróżba dobra dla PO, ale dobra PSL, tylko wtedy będzie trzeba Platformę mocno kopnąć - podkreślił redaktor naczelny ,,GP''.