Sakiewicz: Konflikt wisi w powietrzu
- Bez wątpienia na Ukrainie mamy do czynienia z interwencją rosyjską. Putin będzie chciał najpierw podjudzać siły wewnątrz Ukrainy, a potem nawet dążyć do konfliktu zbrojnego - powiedział na antenie Telewizji Republika jej wiceprezes oraz redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.
- W sprawie Ukrainy będą się toczyć trudne targi, bo Rosja nie wyobraża sobie swojego istnienia bez Ukrainy, a Stany Zjednoczone, które na arenie międzynarodowej są głównym rozgrywającym w tej sprawie, nie uważają już Ukrainy za rosyjską strefę wpływu - powiedział Sakiewicz.
Jak dodał, Ukraińcy nie chcą już prorosyjskiej polityki na swoim terytorium.
Pytany, czy Unia Europejska powinna wspierać Ukrainę finansowo, Sakiewicz powiedział, że nie jest w tej chwili najważniejsze to, co Kijów zrobiłby z europejskimi funduszami, ale to, iż pieniądze z UE to jedyny sposób, by wyrwać Ukrainę spod wpływów rosyjskich.
- Na Ukrainie, owszem, mogą teraz pojawić się politycy nieobliczalni, ale chłodne przyjęcie Julii Tymoszenko przez Majdan pokazało, że ludzie patrzą rządzącym na ręce - powiedział.
- Poprzeczka w sprawie korupcji zostanie postawiona wysoko - dodał.
W drugiej części programu wiceprezes Telewizji Republika skomentował również swoją niedawną wizytę w USA.
- W Stanach Zjednoczonych skłócana jest polonia. Środowiska patriotyczne nie dostają wsparcia finansowego, a inne tak. Doszło nawet do tego, że przedstawiciele środowisk patriotycznych boją się występować do konsulatów o przedłużanie paszportów - mówił.
Jego zdaniem działalność polskiej dyplomacji w USA jest nakierowana na skłócanie polonii i powinna być zbadana przez organy śledcze.