Sadurska podkreśliła, że trudno mówić też o przyjęciu ślubowania od trzech sędziów wybranych przez Sejm 8 października, gdyż uchwały o ich wyborze nie mają mocy prawnej. – W tej sytuacji trudno jest żądać, aby prezydent przyjął ślubowanie. (…) Posłowie na Sejm, którzy zobowiązani są do przestrzegania konstytucji, niejako namawiają pana prezydenta do tego, żeby konstytucję złamał – powiedziała.

Z kolei szef gabinetu prezydenta Adam Kwiatkowski mówił, że to PO wywołała spór wokół TK, rozpoczynając zmiany ustawowe, wybierając sędziów niezgodnie z prawem i obowiązującymi przepisami. – To jest zły moment i zła forma na tego typu dyskusje, bo przed nami jest bardzo ważny rok dla Polski oraz bezpieczeństwa naszego kraju. Wywoływanie dzisiaj kolejnych sporów wokół Trybunału Konstytucyjnego, to chyba nie jest ten kierunek, w którym powinniśmy zmierzać – oświadczył Kwiatkowski.

Ultimatum dla prezydenta

Wczoraj politycy PO zagrozili, że jeśli rząd i prezydent Andrzej Duda nie zrealizują ich żądań ws. Trybunału Konstytucyjnego, opowiedzą się za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. Polski. – Dajemy rządowi, prezydentowi i prezesowi Kaczyńskiemu dwa tygodnie na uporządkowanie spraw związanych z przestrzeganiem konstytucji w Polsce, żeby pan prezydent przyjął ślubowanie od trzech dobrze wybranych sędziów i żeby TK mógł działać w pełnym składzie – poinformował szef klubu PO Sławomir Neumann.

Odrzucona oferta

Propozycję ws. kompromisowego rozwiązania sporu wokół TK zgłosiła premier Beata Szydło. Podczas czwartkowego spotkania z liderami wszystkich klubów parlamentarnych szefowa rządu zaproponowała taki mechanizm wyboru sędziów TK, który daje większość opozycji. Jednak ofertę zaakceptował tylko Kukiz’15. – Usłyszeliśmy, że ze strony PSL, PO i .Nowoczesnej nie ma zgody na taki kompromis – poinformowała po spotkaniu premier Szydło. CZYTAJ WIĘCEJ 

CZYTAJ TAKŻE:

Żukowski: Poseł PO, Robert Kropiwnicki, złamał wszelkie reguły konstytucyjne