Gościem Telewizji Republika w programie „Z Wiejskiej z gorąco” był Tomasz Rzymkowski – wiceprzewodniczący Komisji Śledczej ds. Amber Gold (Kukiz\'15). – Zbliżamy się do ¾ dystansu, który dzieli nas od finału. Myślę, że sferę formalną skończymy do końca tego roku – powiedział.
Środowe przesłuchanie Wojtunika, który kierował CBA od połowy października 2009 r. do 1 grudnia 2015 r., trwało ok. 5 godzin. Komisja najwięcej czasu poświęciła raportom, jakie powstały w CBA. Pierwszy z nich, z 13 lipca 2010 r. opisywał zagrożenia dotyczące luk w systemie prawnym, które umożliwiały osobom karanym prowadzenie firm.
– Powinny zostać wprowadzone zmiany dotyczące realizacji norm zawartych w artykule 18. Kodeksu Spółek Handlowych – tzn. o zakazie obsadzania stanowisk w organach spółek handlowych przez osoby skazane prawomocnym wyrokiem za przestępstwa związane z obrotem gospodarczym – bo taka teza została przygotowana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Osoby, które są organami spółek kapitałowych i są skazane wyrokami sądowymi – mogą w zasadzie bezkarnie oszukiwać Krajowy Rejestr Sądowy. Nie ma żadnego mechanizmu, aby weryfikować ten stan prawdy. Tezy postawione i skale zagrożenia dla obrotu gospodarczego były jak najbardziej trafne w analizie CBA. Skończyło się na tym, że ten świetny raport został przedstawiony przez ministra Cichockiego ówczesnemu ministrowi sprawiedliwości Krzysztofowi Kwiatkowskiemu – i w tym momencie cała sprawa utknęła w martwym punkcie – powiedział Rzymkowski.
– Druga istotna kwestia to raport, który był przygotowany w 2012 roku. Impulsem było przygotowanie notatki przez Krzysztofa Bondaryka – szefa ABW, ponieważ impulsem pierwszym Marcina P. i całej tej zorganizowanej grupy przestępczej było pismo sygnowane datą dwa tygodnie po słynnej notatce do Komisji Nadzoru Finansowego – mówił.
– Po dzisiejszym przesłuchaniu byłego szefa CBA – pana Wojtunika mam wrażenie, że we wszystkich sprawach CBA tak fatalnie działało. Sposób zarządzania, argumentacji czy nawet współpracy z komisją pokazuje nonszalancję. Nawet raport, który dotyczył już bezpośrednio pana Marcina P. i Amber Gold bazował tylko i wyłącznie na internecie. Nie miał żadnych elementów związanych z działaniami rozpoznawczo-operacyjnymi. To gigantyczny zarzut do CBA – podkreślił.
– Widać absolutną indolencję i słabość CBA – dziw, że ta instytucja przetrwała pod rządami pana Wojtunika – dodał.
– W tak ważnej sprawie Donald Tusk mówił, że służby zrobią wszystko, aby te sprawę wyjaśnić dla dobra Polski, nie zrobiły kompletnie nic. Nie wykonały jakichkolwiek czynności z własnej, niewymuszonej woli. Pewną rzeczą jest, że CBA mogło wykonać gigantyczną pracę na rzecz dobra Polaków – ocenił Rzymkowski.
Jutro przesłuchanie funkcjonariuszy ABW
– Nie bardzo mogę na ten temat mówić. To będzie jeden funkcjonariusz ABW. Przesłuchanie będzie podzielone na dwie części – jawną i niejawną. Mogę powiedzieć, że to będzie świadek bardzo ważny w całej sprawie – powiedział.
– Zbliżamy się do ¾ dystansu, który dzieli nas od finału. Myślę, że sferę formalną skończymy do końca tego roku. - dodał.