Rzecznik praw dziecka: przestańmy pokazywać obraz życia dzieci negatywnie. Psycholog o relacji rodziców i dzieci
Obraz życia dzieci i młodzieży jest zawsze pokazywany z negatywnej strony. Przestańmy to robić – tak RPD Mikołaj Pawlak odniósł się do wyników badania jakości życia dzieci i młodzieży. Wskazał natomiast na problem rozproszenia dzieci z powodu natłoku informacji i braku wspólnych rozmów w rodzinie.
Pod koniec sierpnia opublikowano pierwszy z raportów na podstawie badania jakości życia dzieci i młodzieży, zleconego przez rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka. Udostępniony raport dotyczył obszaru edukacji. Wynika z niego, że uczniowie lubią polską szkołę, szczególnie ci najmłodsi. Lepsze zdanie o szkole mają uczniowie z terenów wiejskich, najgorsze z województw: lubelskiego, pomorskiego i świętokrzyskiego.
Po uroczystościach #beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej miłe spotkanie z Pierwszą Damą i dziećmi wspaniałej góralskiej rodziny z Zębu. #PrymasWyszyński #matkaCzacka pic.twitter.com/9kt6FLVChJ
— Rzecznik Praw Dziecka (@RPDPawlak) September 13, 2021
Z kolei w podziale na płeć – u dziewczynek zainteresowanie szkołą spada wraz z wiekiem, a u chłopców odwrotnie – im starsi, tym bardziej lubią szkołę. Najbardziej krytyczna w stosunku do szkoły jest młodzież.
Jakość życia dzieci
Pawlak podkreślił, że badanie jakości życia dzieci i młodzieży jest pierwszym takim badaniem, na tak szeroką skalę, od 2003 r. „Raport pokazuje, że dzieci lubią szkołę. Tęsknią za nią i za swoimi nauczycielami" – zaznaczył.
Rzecznik zwrócił uwagę, że dzieciom brakuje socjalizacji, rówieśników, spotkań z kolegami i koleżankami, szczególnie w miastach. Badanie – według niego – wskazuje na duże podziały między dużymi miastami a mniejszymi miejscowościami i wsiami.
Przepraszam Ocalałych, więźniów b. niemieckiego obozu dla dzieci polskich w Łodzi, że musieli czekać ponad 75 lat na prawdę. Już nikt tego nie przemilczy. Teraz będziemy głośno mówić o niemieckich zbrodniach. Będziemy o tym uczyć w szkołach, powstaje @muzeumdp Zachowamy pamięć! pic.twitter.com/mLiT6D4kS6
— Rzecznik Praw Dziecka (@RPDPawlak) September 11, 2021
RPD wskazał też na różnice w postrzeganiu edukacji między chłopcami a dziewczynkami oraz młodszymi i starszymi uczniami. „Młodsze dziewczynki są bardziej zaangażowane w szkołę. Potem to zaangażowanie, chęć chodzenia do szkoły, maleje u dziewczynek. A u chłopców jest odwrotnie – to młodsi chłopcy niechętnie chodzą do szkoły, a potem, w drugiej klasie liceum, już chętniej niż dziewczęta" – powiedział Pawlak.
Pawlak wskazał, że nawet Rada Ekspertów przy RPD była zaskoczona dość pozytywnymi badaniami, z których wynika, że „obraz szkoły, życia dzieci i młodzieży był w ostatnich latach zaniżany”. „Przestańmy pokazywać szkołę, dzieci i młodzież wyłącznie z negatywnej strony" – zaapelował. „Oczywiście zdarzają się tragedie, o których musimy głośno mówić, i które są najbardziej nośne dla mediów, ale jak widać z badań dla ogółu dzieci w Polsce szkoła jest czymś pozytywnym" – przyznał rzecznik.
Aktywni rodzice
W rozmowie z Portalem TV Republika Monika Rościszewska-Woźniak psycholog dziecięcy oraz prezes Fundacji Rozwoju Dzieci im. Jana Amosa Komeńskiego radziła, jak rodzice powinni dbać o kontakt z dziećmi
– Ważne jest, żeby rodzice słuchali swoich dzieci. Nie chodzi o spełnianie zachcianek. Słuchanie ma pomóc dziecku w lepszym zrozumieniu, czego tak naprawdę chce – powiedziała.
– Warto by rodzice organizowali dzieciom wyprawy. Ekstra wyprawa na kajaki, w Bieszczady lub rajd rowerowy może zbliżyć rodzinę. Rodzice muszą pokazać dzieciom, że mogą fajnie spędzać czas, ale nie na „wyprawie” do cioci. Lepiej przeżyć razem jakąś przygodę – zachęcała psycholog.
Samobójstwo 13-latek pod Warszawą. Psycholog o problemach psychicznych dzieci https://t.co/HaVwszU3iY
— Piotr Bryzgalski (@piotrbryz) September 6, 2021
Taka przygoda udowodni dziecku, że rodzic chce spędzać z nim czas. Wspólne zmagania z trudną pogodą podczas biwaku udowodnią dzieciom, że są z dorosłymi na równych prawach.
– Większość dzieci będzie naburmuszona. Ale jeśli podejmiemy wysiłek i na wyprawie zdarzy się coś fajnego, np. zobaczą łosia albo będą musiały się przedzierać przez chaszcze to, dzieci zapomną na moment o telefonach – przekonywała. Doświadczona mama i babcia radzi również, że można ustalić z dziećmi dokładny termin wspólnych spotkań. „Raz w miesiącu niezależnie od pogody, np. w sobotę robi się razem coś ciekawego i niespodziewanego. Możemy też po prostu poprosić dzieci o wspólny czas. Nie chodzi o to, żeby wymęczyć dzieci. To nie muszą być Bieszczady, to może być oglądanie tego, jak odlatują gęsi. Trzeba poszukać zajęcie, które będzie atrakcyjne dla dorosłych oraz większych i mniejszych dzieci” – tłumaczyła Monika Rościszewska-Woźniak.