Rząd Tajlandii wycofuje policję. Protestujący zajmują siedzibę rządu

Sprzed siedziby rządu usuwane są betonowe zapory i drut kolczasty. Tymczasem setki protestujących wymachujących tajlandzkimi flagami wchodzi do siedziby rządu, a policja przygląda się. Premier Yingluck Shinawatry nie ma w budynku, gdyż jej kancelaria została zamknięta w piątek wieczorem.
- Protestujący powiedzieli, że chcą przejąć budynki rządowe, ale rząd nie chce widzieć żadnych walk, ani konfrontacji, więc nakazaliśmy policji wycofać się - oświadczył rzecznik rządu Teerat Ratanasevi. - Chcemy uniknąć przemocy i konfrontacji - dodał. Niespodziewana zmiana strategii rządu nadeszła po trzech dniach wzmożonych starć między policja a protestującymi, którzy żądają odejścia premier Yingluck.
Od weekendu wskutek zajść śmierć poniosły co najmniej trzy osoby, a ponad 220 zostało rannych. Demonstracje rozpoczęły się w zeszłym miesiącu, gdy rząd poparł projekt ustawy amnestyjnej, która mogłaby umożliwić powrót do Tajlandii brata obecnej premier, byłego szefa rządu Thaksina Shinawatry, skazanego w 2008 r. na więzienie za korupcję. Prace nad projektem ustawy o amnestii zostały wkrótce potem wstrzymane, ale demonstracje nie ustały.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

ZUS przypomina o terminie złożenia wniosków o 800 plus

Szczecin: Ktoś strzelał w kierunku okien, bo na balkonie wisi baner Karola Nawrockiego

Kowalski: Będziemy bezwzględnie rozliczać Tuska, Bodnara i Giertycha
