– Łączymy się z narodem francuskim, musimy wspólnie działać – powiedział Ryszard Petru po złożeniu wpisu w księdze kondolencyjnej w ambasadzie Francji w Warszawie. Jak podkreślił, zamachowiec z Nicei w brutalny sposób wykorzystał najsłabszych - dzieci.
– Wpisałem do księgi kondolencyjnej, po francuski i po polsku, 'wolność, równość, braterstwo'. Pamiętam, że byłem tutaj kilka miesięcy temu i to jest przykre, że znowu jesteśmy pod ambasadą francuską – oświadczył lider .Nowoczesnej, podkreślając, że atak nastąpił kilka dni po zakończeniu Euro 2016, a zamachowiec "szczególnie wykorzystał tych najsłabszych, którzy nie mogli uciekać, czyli dzieci". – To wyjątkowe bestialstwo – dodał.
– Ambasador przypomniał mi, że seria zamachów została udaremniona wcześniej, ale ewidentnie widać, że jest dużo zła na świecie i musimy wszyscy razem, ponad podziałami, zapobiegać tego typu sytuacjom i bardzo ściśle koordynować się w ramach Unii Europejskiej, bo to są łatwe przepływy. Oczekiwałbym też od polskiego rządu takiego stanowiska, wspierającego, a nie jątrzącego, bo w takiej sytuacji potrzebna jest solidarność, współpraca i skuteczność – ocenił Petru.
Briefing @RyszardPetru po złożeniu kwiatów przed ambasadą #Francja.@Nowoczesna #Nicea #NiceAttack #PrayForNice pic.twitter.com/OMi69iali6
— wideo .Nowoczesna (@wideoNowoczesna) 15 lipca 2016
We wczorajszym ataku terrorystycznym w Nicei zginęły 84 osoby, w tym 10 dzieci. Zamachowiec, zidentyfikowany jako Mohamed Lahouaiej Bouhlel, wjechał ciężarówką w tłum ludzi, rozjeżdżając ich i strzelając z kabiny. Francuskie media informują, że mężczyzna posiadał podwójne, francusko-tunezyjskie obywatelstwo. W związku z atakiem prezydent Francji Francois Hollande wprowadził trzydniową żałobę narodową. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Atak terrorystyczny we Francji. Kard. Stanisław Dziwisz pisze do biskupa Nicei
Policja rozmawiała z zamachowcem na kilka godzin przed atakiem. Twierdził, że rozwozi lody