Jacek Rostowski chciałby daleko idących zmian w rządzie. Sam nie chce już kolejną kadencję kierować ministerstwem finansów.
W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” szef resortu finansów, Jacek Rostowski deklaruje, że jest zwolennikiem daleko idącej rekonstrukcji rządu - Powinna powstać nowa ekipa, która pociągnie PO w wyborach do Sejmu w 2015 r. Pokaże program nie tylko na te dwa lata do końca kadencji, ale także na pierwszą połowę następnej kadencji - przyznaje.
Na pytanie, czy dokonując zmian w rządzie Donald Tusk przyzna się tym samym do błędu, odpowiedział, że "w żaden sposób". - Niektórzy ministrowie pełnią funkcję od sześciu lat. To wielki sukces, ale potrzebna jest zmiana. I to wcale nie deprecjonuje ministra, który odchodzi - zastrzega.
Minister finansów nie chciał jednak powiedzieć którzy z urzędujących od sześciu lat ministrów powinni się liczyć z dymisją. Zapytany czy sam czuje się zagrożony, przyznał, że "nie było roku w ciągu tych sześciu lat, abym nie myślał o odejściu". - Ale jakoś jeszcze trwam - dodał.
Rostowski zaznaczył jednocześnie, że nie ma zamiaru pełnić funkcji ministra finansów kolejną kadencję. - Nie chciałbym - kwituje.
ap, Gazeta Wyborcza, fot. World Economic Forum/CC