"Rosjanie nie powinni brać udziału w cywilizowanych imprezach... Moskwa od zawsze wykorzystuje sport do budowania swojej potęgi jako kraju, który jest najważniejszy na świecie", w takim tonie o decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wypowiada się politycy różnych ugrupowań politycznych w programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika. Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!
MKOl we wtorek wydał zalecenia dla międzynarodowych federacji sportowych dotyczące ponownego dopuszczenia zawodników z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji, jednocześnie wprowadzając szereg warunków do spełnienia przez tych sportowców.
To m.in. występy pod neutralną flagą, ponadto chodzi wyłącznie o starty indywidualne i tylko tych zawodników, którzy w żaden sposób nie popierają wojny w Ukrainie oraz nie mają związków z armią czy klubami wojskowymi.
Postanowienia MKOl nie dotyczą igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku - odrębna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta w późniejszym terminie.
Z tą decyzją nie zgadzają się kraje, które czynnie wspierają Ukrainę w wojnie wywołanej przez zbrodniczą Rosję.
"To jest powiedzenie wprost - nic się nie stało, nie ma żadnej wojny. Tam padło takie stwierdzenie, że lepiej, żeby walczyli na igrzyskach niż na wojnie... Dziwne, że na MKOl nie robią wrażenia liczby zabitych ludzi, jak i dotkniętych skutkami wojny dzieci", powiedziała na antenie TV Republika Joanna Borowiak.
Zdaniem posłanki PiS, "być może jest to próba przyzwyczajania świata, że ta Rosja, choć zbrodnicza, powinna nadać być pełnoprawnym członkiem różnorakich przedsięwzięć międzynarodowych".
Kolejnym szokującym wydarzeniem jest fakt, iż Rosja obejmuje teraz przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. To również wywołuje ogromne kontrowersje na całym świecie...
"Jeśli chodzi o ONZ, jest wiele poważnych uwag do tego, czy Rosja kiedykolwiek formalnie przystąpiła do ONZ. Przystąpił Związek Radziecki, Białoruś, ale nie Rosja. W mojej ocenie kraj bandycki, który atakuje inny kraj, nie powinien pełnić żadnych funkcji w ONZ, powinien być zawieszony", ocenił Marek Balt.
"Jeśli chodzi o olimpiady, to od dawien dawna, wojny były na ten czas zawieszone. Rosja łamie wszystkie zasady cywilizowanego społeczeństwa. Rosjanie nie powinni brać udziału w cywilizowanych imprezach... Moskwa od zawsze wykorzystuje sport do budowania swojej potęgi jako kraju, który jest najważniejszy na świecie. Tą niezależność państwa i struktur od sportu czy odwrotnie, widzieliśmy podczas olimpiady w Rosji. Wtedy jasno Putin pozwolił na to, żeby sportowcy byli na dopingach", kontynuował europoseł Lewicy.
Jak zaznaczył polityk - "dopóki wojna się nie zakończy, Rosjanie nie powinni moc uczestniczyć w czymkolwiek. Chcą olimpiady? Niech zrobią sobie sami".
Takie samo zdanie na ten temat ma Andrzej Grzyb - poseł PSL-KP.
"Myślę, że to jest już znany dla części cywilizowanego świata fakt, że Rosja wykorzystuje swoją pozycję na świecie. Można się spodziewać, że Rosja w trakcie swojego przewodnictwa w RB ONZ będzie chciała podjąć sprawy, które są ważne dla niej. To jednak nie przejdzie, bo wystarczy jeden głos przeciwko. Ale propagandowo będzie to wykorzystywane", ocenił.
"Co do sportu... cywilizowany świat nie powinien zgodzić się na to, aby kraj, który napadał na inny, mógł uczestniczyć w międzynarodowych zawodach sportowych. Nawet, jeśli mieliby występować pod flagą neutralną...", mówił dalej.