Na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertych - poinformował w niedzielę przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Sopotu.
Wcześniej pojawiały się informacje o możliwości kandydatury Giertycha do Senatu w ramach paktu senackiego; sprzeciwiała się temu m.in. Lewica. Giertych informował później, że odmówił startu z paktu w sytuacji, w której Lewica zapowiedziała, że i tak wystawi przeciw niemu kontrkandydata. 18 sierpnia Giertych poinformował, że "rezygnuje ze startu do Senatu w tym roku". "Nie zrobię niczego, co byłoby wbrew planom Donalda Tuska; skoro on postanowił poprzeć pakt senacki w takim składzie, ja nie będę tego kwestionował" - stwierdził wówczas Giertych.
Na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu w woj. świętokrzyskim z ostatniej pozycji wystartuje Roman Giertychhttps://t.co/5qpvJl1yGx
— PAP (@PAPinformacje) August 27, 2023
Podczas niedzielnego spotkania w Sopocie szef PO Donald Tusk zwrócił się do wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego słowami: "Żebyś nie czuł się samotny, żebyś poczuł się trochę lepiej - i robię to tylko dla ciebie, Jarosławie Kaczyński - wystawię na tej liście, na naszej liście, twojego wicepremiera Romana Giertycha na ostatnim miejscu".
Roman Giertych sprawował od 5 maja 2006 do 13 sierpnia 2007 funkcje wicepremiera i ministra edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
"Twój wicepremier, z twojego rządu, nie z mojego, podobno ma dla ciebie mnóstwo ciekawych informacji. Podobno jest gotowy poprowadzić arcyciekawą kampanię, w której wykorzysta całą wiedzę na temat waszej wspólnej i osobnej pracy" - stwierdził lider Platformy. Tusk dodał, że on sam postanowił kandydować na Żoliborzu. "W twoim miejscu" - powiedział, zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego. Szef PO przyznał jednocześnie, że "z niedowierzaniem przyjął informację, że Jarosław Kaczyński ucieka z Warszawy".
"Potrzebujemy ludzi odważnych. Mówimy o człowieku, który rządzi państwem polskim niepodzielnie od 7 lat, człowieku, którzy rządzi państwem, u którego granic jest wojna, które sąsiaduje z państwami takimi - jak Białoruś, czy Rosja - bandyckimi, państwami, które są gotowe dezorganizować nasze życie, choćby ostatnie przypadki na polskiej kolei" - mówił Tusk.
"A to, że się boi debaty ze mną, ok. Ja już machnąłem ręką, nie jest aż tak atrakcyjny, żebym za nim latał, ale żeby w dniu wyborów uciekał z Żoliborza w Góry Świętokrzyskie? Muszę powiedzieć, nawet mnie, tak doświadczonego w tych potyczkach z Kaczyńskim, nawet mnie to zaskoczyło" - stwierdził.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany był w sobotę w Sokołowie Podlaskim o słowa opozycji o tym, że "boi się rywalizacji z Donaldem Tuskiem". "Z góry wiedziałem, że tak będzie mówiła opozycja, ale czego ja mam się bać? Pana, który łgał, łga i jeszcze raz łga. Naprawdę, to żaden powód do strachu" — odpowiedział Kaczyński.
Lider Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział również na pytanie o to, "dlaczego nie wystartuje w wyborach parlamentarnych z Warszawy". - Z punktu widzenia interesów partii, a im się muszę podporządkować, to jest lepsze, bardziej efektywne — powiedział Kaczyński.
Podczas niedzielnego spotkania w Sopocie Tusk zachęcał również do udziału w zapowiedzianym przez niego na 1 października marszu w Warszawie. "Tam naprawdę zobaczycie Marsz Miliona Serc i to będzie taki ostateczny dowód na to, że Polki i Polacy chcą normalności, chcą, by było taniej w sklepach, mądrzej w rządzie, uczciwiej, jeśli chodzi o władzę, lepiej w naszym codziennym życiu, radośniej" - powiedział. "Tu, w moim rodzinnym, ukochanym Sopocie, chcę wam powiedzieć, wygramy, zwyciężymy" - zakończył swoje wystąpienie lider Platformy.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Radykalny krok papieża. Chce by diecezja rzymska dała swoje nieruchomości tym, którzy nie mają gdzie mieszkać
Jak Siemoniak "odwrócił kota ogonem"
Niemcy z Polską wspólnie będą nam serwować politykę LGBT. Właśnie podpisano porozumienie!
Ziemkiewicz: bez wiedzy Donalda Tuska, Sutryk nie zostałby zatrzymany, tu chodzi o coś więcej