Powołano nowy zespół biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologów, którzy jeszcze raz zbadają poczytalność Stefana W. podejrzanego o zabójstwo prezydenta Gdańska - poinformował w poniedziałek p.o. rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Mariusz Duszyński. Ponownego badania psychiatrycznego podejrzanego chce rodzina zamordowanego.
- Opinia wydana przez biegłych nie rozwiewa szeregu wątpliwości, które dotyczą stanu zdrowia psychicznego Stefana W., dlatego zdecydowaliśmy się złożyć wniosek o powołanie nowego zespołu biegłych - poinformował pełnomocnik rodziny Adamowiczów mecenas Jerzy Glanc.
Śledczy dysponują opinią na temat poczytalności podejrzanego, ale wciąż nie ujawnili, co w niej zawarto. Zdaniem rodziny prezydenta, z tej opinii nie wynika wprost, czy podejrzany o zabójstwo prezydenta był poczytalny.
- Opinia nie odnosi się do szeregu kwestii, które naszym zdaniem są dość istotne, aby móc się wypowiedzieć co do stanu zdrowia. Chcemy dowiedzieć się, czy Stefan W. miał zniesioną zdolność rozpoznawania znaczenia swojego czynu i pokierowania swoim postępowaniem - powiedział mecenas Glanc.
Paweł Adamowicz został ugodzony nożem 13 stycznia 2019 roku, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym w Gdańsku. W skutek odniesionych obrażeń zmarł dzień później w szpitalu.
Matka Stefana W., stwierdziła w wywiadzie dla „Faktów” TVN, że jej syn jest chorym człowiekiem wskazując tym samym, nie można powiedzieć, by jego czyn mógł nosić znamiona mordu politycznego.
- Ja jako matka tak uważam, że niestety mój syn jest chorym człowiekiem, więc absolutnie nie był to mord polityczny - stwierdziła.
Czytaj także:
Matka zabójcy Adamowicza: To nie był mord polityczny. Mój syn jest chory
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko