18 kwietnia 2010 roku w katedrze na Wawelu odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej pary prezydenckiej. Maria i Lech Kaczyńscy zginęli w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem w drodze do Katynia na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Wydarzenie to w Polskim Radiu 24 wspominał marszałek senior Antoni Macierewicz.
– Brakuje dzisiaj olbrzymiej wspólnoty i poczucia, że spadł na nas cios, który będzie determinował naszą historię na najbliższym czasie, który jest gigantycznym zagrożeniem i własnie w tej sytuacji musimy być wszyscy razem - wspominał dzień pogrzebu pary prezydenckiej Antoni Macierewicz.
– W tych dniach, kiedy było to wielkie porozumienie Polaków dla polskości, dla pamięci wielkich ludzi jak Lech Kaczyński, który tam polegli, rozpoczęto atak na polskość. Te małe grupki protestujące przeciwko pogrzebowi na Wawelu pokazywano w mediach. Już wówczas próbowano rozbić polską jedność, ale ona absolutnie dominowała, była niesłychanie silna i jednoznaczna. Pogrzeb prezydenta był tego wielkim symbolem, będziemy zawsze o nim pamiętali jako o wielkim symbolu jedności narodowej - mówił.
– Ujawniły się wtedy najlepsze cechy Polaków i polskości. Stanęliśmy murem za zagrożoną niepodległością i za pamięcią tych, którzy dla niepodległości w Smoleńsku polegli - podkreślił marszałek senior.