– To nosi znamiona szkalowania obcego państwa. Stanowisko premier Szydło jest słuszne – domaga się nie tylko sprostowania, ale i przeprosin. Schulz przekroczył wszystkie granice w stosunkach dyplomatycznych, nie można mówić o zamachu stanu w państwie, gdzie odbyły się legalne wybory – mówił w Telewizji Republika Wojciech Reszczyński z tygodnika "Nasza Polska".
– Może dlatego, że to Niemiec, bo oni maja paternalistyczny ton w stosunku do innych krajów Europy – stwierdził, przypominając wymianę zdań pomiędzy włoskim premierem Silvio Berlusconim a Martinem Schulzem. Ówczesny premier Włoch zasugerował, że Schulz mógłby dobrze zagrać rolę kapo w filmie o nazistach. – Coś w tym jest. To bezwzględny człowiek, wyrażający butę, mówiący kategorycznym tonem – nie do zniesienia – uznał dziennikarz.
– Padły haniebne słowa o zamachu stanu, poważny polityk musi odpowiedzieć za swoje słowa – podkreślał publicysta, zaznaczając, że przeciętny człowiek mógłby trafić za takie słowa przed sąd.
Reszczyński odniósł się również do reakcji Donalda Tuska na słowa przewodniczącego Parlamentu Europejskiego o Polsce. "Dobra reputacja najlepszą ochroną przed atakami z zewnątrz. Budowaliśmy ją wspólnie przez 25 lat. Nie straćmy jej, bo znów lat będzie trzeba" – napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej. CZYTAJ WIĘCEJ...
– Jeżeli Donalda Tuska nie boli takie sformułowanie w stosunku do jego kraju, to to bardzo niedobry sygnał. To, co napisał, to unik, on tu potwierdza obawy Schulza. To niedobre sformułowanie, nie tego należało się po nim spodziewać – skomentował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Schetyna usprawiedliwia Schulza: Wypowiedź pokazuje, że UE przejmuje się tym, co widzi w Polsce
Waszczykowski ws. słów Schulza: Jeśli nie najdzie go refleksja, otrzyma notę protestacyjną
Premier Szydło o słowach Schulza: Są nie do przyjęcia. Oczekuję, że przeprosi Polskę