Reduta Dobrego Imienia informuje europosłów o prawdziwej sytuacji w Polsce
Reduta Dobrego Imienia (RDI) wysyła do wszystkich europarlamentarzystów pakiet informacji o rzeczywistej sytuacji w naszym kraju tuż przed debatą w Parlamencie Europejskim. Działanie to jest zgodne ze statutem Reduty, gdzie jednym z zadań jest informowanie o polskiej teraźniejszości.
W liście podkreślono, że pojawiające się opinie o rzekomym zagrożeniu demokracji w Polsce pod rządami PiS, rzekomym zamachu na Trybunał Konstytucyjny, "zawłaszczaniu państwa", a nawet o zamachu stanu i rodzącej się dyktaturze to pogłoski nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i szkodzą dobremu imieniu Polski i Polaków. Zapewniono także, że Polska jest krajem przestrzegającym prawa i standardów powszechnie uznawanych w kręgu cywilizacji europejskiej.
Zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, zdecydowane zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych oraz sukces wyborczy ruchu społecznego Kukiz'15 stały się wyrazem oczekiwania Polaków na radykalne, daleko idące zmiany w funkcjonowaniu systemu państwa. Zdaje się jedynie PO nie chce zgodzić się z wolą wyborców.
Przez lata w kraju postępował proces oligarchizacji państwa, co doprowadziło do sytuacji, w której pod szyldem instytucji demokratycznych i zasad demokracji różne grupy interesów podejmowały istotne dla funkcjonowania kraju decyzje. To właśnie obawa przed utratą przez te grupy uprzywilejowanej pozycji w mediach, gospodarce i administracji państwowej jest obecnie prawdziwą przyczyną antyrządowych manifestacji w Polsce. Nie mają one nic wspólnego z rzekomym zagrożeniem demokracji – podkreśla Reduta.
Zdaniem RDI aktualnie podejmowane działania służą temu, by m.in. sądy i media lepiej odzwierciedlały wolę wyborców, bowiem w Polsce rozpoczął się proces przywracania systemu wartości spójnego z naszą tradycją i tożsamością kulturową. Jak to celnie wyraził eurodeputowany Hans-Olaf Henkel: "Nie ma innego narodu w Europie, który na przestrzeni ostatnich 100 lat tak zajadle walczył o wolność i demokrację, jak Polacy".
Reforma państwa
W liście podkreślono, że wolność i demokracja są dla Polaków nadal wartościami nadrzędnymi. Wyjaśniono także istotę sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego oraz powody uchwalenia ustawy oraz działania zmierzające do przywrócenia mediom publicznym ich właściwej roli, czyli do przywrócenia w nich standardów zawodowych i etycznych, jakich wymaga realizacja misji publicznej, a także do racjonalizacji i obniżenia kosztów zarządzania spółkami publicznej radiofonii i telewizji.
Reduta informuje również o tym, że projekt ustawy ws. kontroli operacyjnej prowadzonej przez tajne służby oraz zasad pobierania przez nie billingów nie przewiduje żadnych dodatkowych uprawnień dla służb specjalnych i jest jedynie wykonaniem wyroku TK z lipca 2014 r. o częściowej niekonstytucyjności zasad pobierania billingów oraz kontroli operacyjnych. Poprzednie władze od połowy 2014 r. nie podjęły prac nad ustawą mimo zaleceń TK. Pośpiech był tu więc konieczny.
W liście podkreślono, że przez ostatnie 8 lat rządy PO - PSL traktowały państwo, jego instytucje i zasoby oraz pieniądze podatników jako swoją prywatną własność. Władza stworzyła silny front propagandowy, wiążąc ze sobą największe media. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji została zdominowana przez ludzi wywodzących się lub powiązanych z władzą, szczególnie z PO. Dotyczyło to też zarządów i kierownictwa mediów publicznych. Usunięto z mediów publicznych wielu dziennikarzy i publicystów krytycznych w stosunku do rządu. Obowiązywał nieformalny zakaz zapraszania wielu publicystów i angażowania artystów, mających poglądy odmienne od rządowych, odcinając im dostęp do mediów publicznych.
Afery PO-PSL
Utworzony swoisty front medialny przygotowywał grunt pod wprowadzane przez rząd regulacje ograniczające m.in. prawa wychowawcze rodziców czy prawo do zgromadzeń. Maskował też liczne afery i skandale z udziałem przedstawicieli władzy. Polscy internauci stworzyli listę ponad 2,5 tys. afer z udziałem polityków koalicji PO – PSL, do jakich doszło w ciągu ostatnich ośmiu lat. Jako haniebną można określić postawę mediów w odniesieniu do katastrofy smoleńskiej. Rozbudowany został też system inwigilacji obywateli. Niemal standardem stało się ustawianie pod konkretnego wykonawcę przetargów na zamówienia publiczne.
Polityka ośmiu lat ostatniego rządu przyniosła poważne konsekwencje społeczne i ekonomiczne. Przy rosnącym PKB i rosnących średnich dochodach, malał popyt wewnętrzny i wpływy budżetowe z podatku VAT, a rosło zadłużenie gospodarstw domowych i zwiększała się sfera ubóstwa. Obrazu dopełnia fakt, iż rządząca koalicja odrzucała, bez względu na liczbę zebranych podpisów, społeczne wnioski referendalne i społeczne projekty ustaw. Ignorowała wnioski płynące z konsultacji społecznych przy rządowych projektach ustaw.
Dla Reduty Dobrego Imienia jest wręcz zadziwiające, że ci, którzy teraz głośno wyrażają niepokój z powodu rzekomego zagrożenia demokracji czy postulują stosowanie sankcji wobec Polski, milczeli, kiedy demokracja była rzeczywiście zagrożona.
Pełny tekst listu dostępny jest na stronie WWW.rdi.org.pl