Rafał Ziemkiewicz: Kwestia spółek skarbu państwa to miękkie podbrzusze rządu
Sprawę dymisji ministra Dawida Jackiewicza i kwestię osób zatrudnionych w spółkach skarbu państwa, w programie "Chłodnym Okiem", komentował Rafał Ziemkiewicz.
– Bohaterem dnia jest zdymisjonowany minister skarbu Dawid Jackiewicz, o tym piszą wszystkie gazety. Klasyczna schizofrenia polityki, wersja oficjalna – minister Jackiewicz był bardzo dobrym ministrem, sprawdził się, ale po prostu trzeba zlikwidować ministerstwo skarbu państwa i włączyć je do super resortu Mateusza Morawieckiego, w związku z tym dziękujemy za współpracę. Trudno mi znaleźć gazetę, która by oficjalne relacje traktowała poważnie, szczególnie, że wcześniej chodziły pogłoski o tym, że jest niezadowolenie, że ktoś musi zapłacić głową. To ja bym sparafrazował stare powiedzenie o kowalu i cyganie – Macierewicz nominował, Jackiewicza wyrzucili - zauważa RAZ.
– Opozycji udało się wymacać miękkie podbrzusze rządu. Bo wcześniejsze tematy – zagrożenie demokracji, płacze Kijowskiego, że go zaraz zamkną, apele różnych Wajdów i innych pajaców, raczej ten rząd wzmacniały, teraz się udało. Tym co rani PiS są takie internetowe, czy gazetowe zbiory, hasztagi, kolejnych to osób z różnych spółek ze skarbu państwa. Kto został nominowany, kim jest z wykształcenia, kogo zna, jaką robił wcześniej karierę. Można zaczynając od samej góry, od szefa Orlenu Jasińskiego, czy Maksa Kraczkowskiego w KGHM-ie, czyli polityków, którzy przez całe życie byli tylko politykami, a dzisiaj zostali szefami spółek, bez doświadczenia managerskiegp, aż po ludzi typu Bartłomiej Misiewicz, czyli bardzo młodych, bez spełnienia wymogów, ale zaufanych. To tez nie jest tak, że jak ktoś nie ma doświadczenia górniczego, to będzie złym szefem spółki, która zajmuje się górnictwem, ale jest to wizerunkowo bardzo niedobre dla PiS-u – komentował Rafał A. Ziemkiewicz.