- Jeżeli teraz sędziowie, w ramach walki politycznej, zaczną nawzajem podważać swoje prawo do wykonywania zawodu, zaczną podważać prawomocne wyroki. Znajdziemy się w sytuacji, gdzie nic nie jest pewne - mówił na antenie Polskiego Radia 24 zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
Po cofnięciu delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego sędziego Pawła Juszczyszyna, przed sądami oraz przed ministerstwem sprawiedliwości odbyły się protesty. Wśród manifestujących byli m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska i Klaudia Jachira. We Wrocławiu Władysław Frasyniuk obrażał wyborców PiS, wznosząc wulgarne okrzyki.
Do sprawy odniósł się zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
- Jeżeli sędziowie skandowali takie hasła jak "Cześć i chwała sędziom niezłomnym" czy "Nasz Boże dobry, wybaw Polskę od Ziobry" to rodzi się poważna wątpliwość o apolityczność tych sędziów. Te protesty to próba wywołania wrażenia, że dzieje się coś złego. To próba realizowania tego scenariusza, o którym mówił Grzegorz Schetyna, czyli "ulica i zagranica" - mówił wicerzecznik PiS.
- Sprawa jest prosta. Chodzi o sędziego, który w sposób ewidentny przekroczył swoje uprawnienia. Organizowanie wielkich manifestacji w obronie sędziego, który podważał prawo do orzekania innego sędziego... - podkreślił gość Polskiego Radia 24.
- To prowadzi do jakiegoś chaosu prawnego, do anarchizacji. Mam nadzieję, że to są jednostkowe przypadki. Jeżeli teraz sędziowie, w ramach walki politycznej, zaczną nawzajem podważać swoje prawo do wykonywania zawodu, zaczną podważać prawomocne wyroki... Znajdziemy się w sytuacji, gdzie nic nie jest pewne. Wojna wszystkich ze wszystkimi - stwierdził zastępca rzecznika PiS.
Czytaj także: