Przyszłoroczny budżet zapomina o policjantach
Wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki ocenił, że przyjęty w piątek przez Sejm projekt przyszłorocznego budżetu jest zły, bo nie zabezpiecza podstawowych interesów gospodarczych i społecznych w Polsce. Jego zdaniem, rząd szuka oszczędności wszędzie gdzie tylko może, oszczędzając na zwykłych obywatelach.
Na konferencji prasowej tuż po głosowaniach w Sejmie Morawiecki ocenił, że został przyjęty bardzo "zły budżet, bo nie zabezpiecza podstawowych interesów gospodarczych i społecznych w Polsce". Wskazał, że nie zabezpieczono w nim "wystarczająco pieniędzy na służbę zdrowia, nie załatwiono wystarczająco pieniędzy na zamrożenie cen energii dla samorządowców i dla przedsiębiorców", ani "na podwyżki dla pracowników budżetówki". "To, co mówią dzisiejsi rządzący o odziedziczonym po nas budżecie, to jest zupełnie nieprawda" - przekonywał.
Z kolei poseł Paweł Hreniak zwrócił uwagę na dramatyczną sytuacje polskiej policji, która po nowym budżecie niczego dobrego spodziewać się nie powinna. Na platformie X pojawił się stosowny wpis.
"Zaproponowaliśmy poprawkę do budżetu, która ma za zadanie wzmocnić Polską Policję, ma za zadanie wzmocnić bezpieczeństwo wewnętrzne Polaków. Niestety ta poprawka została odrzucona głosami #Koalicja13grudnia. Dziś proponuje się policjantom tak naprawdę zerowy wzrost płac, bo przypominam, że dla budżetówki w tym budżecie zapisano 5% wzrost, a przy inflacji 5% tak naprawdę nie daje to żadnego realnego wzrostu kwot, które znajdą się w kieszeni funkcjonariuszy i pracowników cywilnych. Oprócz prawie 15 tys. wolnych wakatów w skali kraju, przypominam, że tylko w Warszawie mamy 25% wakatów, a więc brakuje co czwartego funkcjonariusza policji w Warszawie, prewencja też jest na poziomie 20%, a więc mamy dramatyczną sytuację kadrową i brak poparcia dla dobrych pomysłów, które składaliśmy wspólnie tutaj ze Związkiem Zawodowym" - czytamy.
Źródło: x.com