Prawdopodobnie w każdym mieście wojewódzkim powstanie komisja weryfikacyjna badająca lokalne afery reprywatyzacyjne. W Krakowie i Łodzi w skład komisji mają wchodzić tylko prokuratorzy. Resort sprawiedliwości pracuje nad zmianą przepisów.
W całej Polsce zdarzały się wypadki oddawania kamienic w niepowołane ręce. Dzika reprywatyzacja to nie tylko warszawski problem. Dlatego komisje weryfikacyjne powinny działać w każdym województwie. Nie wszędzie jednak – tak jak w Warszawie – decyzje były podejmowane przez administrację. Na przykład w Krakowie i Łodzi to sądy przyznawały kamienice handlarzom roszczeń. Z tego powodu konieczna będzie zmiana przepisów – mówi nam Paweł Lisiecki, członek komisji weryfikacyjnej i poseł Prawa i Sprawiedliwości.
O pracach nad nowelizacją tzw. ustawy o komisji weryfikacyjnej poinformował w ubiegłym tygodniu Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości. – Nasza główna komisja będzie mogła powoływać komisje regionalne – stwierdził podczas konferencji prasowej.
Tymczasem zdania co do kształtu nowych przepisów są podzielone. Jedni uważają, że powinny zostać uchwalone odrębne ustawy dla każdego miasta. – Jako cała komisja raczej skłaniamy się ku opcji, by rozszerzyć obecne przepisy dotyczące komisji weryfikacyjnej. Już w projekcie dużej ustawy reprywatyzacyjnej jest zapis o tym, że komisje są przypisane do wojewodów – przyznaje Jan Mosiński, członek komisji (PiS).