Sylwester Marciniak uważa, że Państwowa Komisja Wyborcza, odrzucając sprawozdanie finansowe PiS za ubiegłoroczne wybory parlamentarne, przekroczyła swoje uprawnienia. — Decyzja ta była co najmniej przedwczesna — ocenił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przewodniczący PKW.
Państwowa Komisja Wyborcza podjęła w sierpniu decyzję o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu Prawa i Sprawiedliwości z ostatnich wyborów parlamentarnych. PKW uznała, że doszło do nieprawidłowości w wydatkowaniu środków przez PiS. Konsekwencją postanowienia PKW jest obniżenie tzw. dotacji podmiotowej partii.
PiS skorzystało już z prawa do zaskarżenia tej decyzji do Sądu Najwyższego. Ugrupowanie postanowiło zwrócić się też do Trybunału Konstytucyjnego. O podstawach postanowienia PKW w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" mówił przewodniczący PKW Sylwester Marciniak. Marciniak przyznał, że w sprawie doszło do przekroczenia uprawnień, a podjęta decyzja była "co najmniej przedwczesna".
"Nie mam co do tego wątpliwości", powiedział szef PKW i wyjaśnił, że organ na którego czele stoi może prowadzić działania wyłącznie "na podstawie i w granicach prawa". Przepisy pozwalają organowi na kontrolowanie przepływu środków w ramach partii politycznych i komitetów wyborczych. To, co się dzieje w innych podmiotach, takich jak ministerstwa czy fundacje, nie powinno więc stanowić przedmiotu analiz PKW.
"Do tego typu kontroli właściwe są inne instytucje, określone we właściwych aktach prawnych, w tym organy ścigania i sądy", wyjaśnił.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, PAP