Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało siedem osób podejrzewanych o przestępstwa gospodarcze – wyłudzenie mienia poprzez emisję akcji i obligacji spółek na co najmniej 50 mln zł. Poszkodowanych jest ponad 300 osób – wynika z ustaleń CBŚP
Policjanci z katowickiego zarządu CBŚP zatrzymali siedem osób na terenie województw śląskiego i mazowieckiego, w śledztwie dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej – powiedziała rzeczniczka CBŚP komisarz Iwona Jurkiewicz.
– Podczas przeszukań zabezpieczono dokumenty, a także sprzęt komputerowy i telefony, które poddamy szczegółowej analizie – wyjaśniła.
Jak wynika z ustaleń śledczych, grupa działała na terenie województwa śląskiego co najmniej od listopada 2008 do 2015 roku, a jej członkowie podejrzani są o przestępstwa gospodarcze oraz pranie pieniędzy z przestępstw.
Rzeczniczka wyjaśniła, że w tym czasie grupa spółek, powiązanych ze sobą osobowo i kapitałowo, miała poprzez jeden z domów maklerskich zajmować się emisją papierów wartościowych – prywatnych obligacji oraz akcji. Śledczy podejrzewają, że członkowie grupy nie mieli zamiaru wywiązania się z zaciągniętych zobowiązań finansowych, a nabywcy obligacji najczęściej wprowadzani byli w błąd, co do celu na jaki miały pójść ich pieniądze.
— Obecnie postępowaniem objętych jest kilkanaście podmiotów gospodarczych. Dotychczas ustalono już co najmniej 308 pokrzywdzonych inwestorów, których doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem – łącznie nie mniej niż na 50 mln zł – powiedziała Jurkiewicz.
Zaznaczyła, że śledztwo nadzoruje Prokuratura Regionalna w Katowicach, gdzie trafili zatrzymani przez CBŚP i przedstawiono im zarzuty.
Oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niegospodarności oraz prania pieniędzy pochodzących z przestępstw część zatrzymanych usłyszała zarzuty popełnienia przestępstw gospodarczych. Mieli m.in. wyrządzić szkodę w obrocie gospodarczym, dopuścić się oszustw i podawania nieprawdziwych lub zatajania prawdziwych danych gospodarczych.
Za takie czyny grozi do 10 lat więzienia oraz nawet do 6 mln zł grzywny.
Komisarz zaznaczyła, że sprawa rozwija się, a policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.