Protesty przeciwko Pomnikowi Wdzięczności Żołnierzom Armii Radzieckiej w Katowicach
"Od 25 lat Polska jest wolnym, demokratycznym i suwerennym państwem. Mimo to mieszkańcy Katowic wciąż muszą oglądać (...) pomnik ku czci morderców i gwałcicieli, oprawców naszych rodaków, katów naszych bliskich" - napisali w liście otwartym do prezydenta Katowic organizatorzy protestu.
Manifestację i pikietę planują w niedzielę i poniedziałek w Katowicach środowiska opozycji z czasów PRL. Będą protestować przeciwko obecności w centrum miasta pomnika Wdzięczności Żołnierzom Armii Radzieckiej.
Władze miasta od lat planują przeniesienie pomnika na miejscowy cmentarz żołnierzy radzieckich. Uchwałę intencyjną w tej sprawie Rada Miejska przyjęła w grudniu 2000 r. Konkretnego terminu dotychczas nie wyznaczono.
W poniedziałek przypada 69. rocznica wejścia Armii Czerwonej do miasta.
Na niedzielę protest pod pomnikiem zaplanował Ruch Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych „Niezłomni”. „Domagamy się wykonania uchwały Rady Miasta o likwidacji obelisku ze Stalinogrodu, symbolu zbrodni (Katynia), deportacji na Sybir, gwałtów, rabunku i bezprawia 50 lat komunistycznego zniewolenia” – napisali w komunikacie.
W poniedziałek protest pod hasłem „Prezydent Uszok przyjacielem sowieckich okupantów” akcję informacyjną pod Urzędem Miasta Katowice planuje Stowarzyszenie „Pokolenie”.
Jak poinformował jego przewodniczący Przemysław Miśkiewicz, demonstracja ma na celu „przybliżenie mieszkańcom Katowic informacji związanych z unikaniem przez okres ponad 13 lat przez prezydenta Uszoka wykonania uchwały Rady Miasta Katowice z dnia 21 grudnia 2000 r. zobowiązującej go do podjęcia kroków w celu przeniesienia pomnika żołnierzy Armii Czerwonej z Placu Wolności na cmentarz przy ul. Kościuszki”.
Przedstawiciele Urzędu Miasta nie chcieli w piątek komentować sprawy. Miśkiewicz przytoczył natomiast odpowiedź wiceprezydenta Marcina Krupy na list napisany przez Stowarzyszenie "Pokolenie", zarząd regionu śląsko-dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, Porozumienie Katowickie 1980 oraz Stowarzyszenie Represjonowanych w Stanie Wojennym.
„Informuję, że z uwagi na prowadzone obecnie prace związane z przebudową śródmieścia Katowic, w tym zmianą organizacji ruchu samochodowego i pieszego na Placu Wolności, decyzja związana z ewentualną zmianą lokalizacji pomnika poświęconego żołnierzom Armii Czerwonej, a także ze sposobem adaptacji tego miejsca będzie podjęta w późniejszym terminie” – napisał wiceprezydent.
„Od 25 lat Polska jest wolnym, demokratycznym i suwerennym państwem. Mimo to mieszkańcy Katowic wciąż muszą oglądać w centrum miasta na placu noszącym dumną nazwę Wolności pomnik ku czci morderców i gwałcicieli, oprawców naszych rodaków, katów naszych bliskich. Pamięć o ofiarach Armii Czerwonej wymaga, aby ten pomnik został usunięty” - argumentowali w przekazanym liście otwartym do prezydenta Katowic Piotra Uszoka liderzy stowarzyszeń zrzeszających dawnych opozycjonistów i członków „S”.
Koncepcja przeniesienia pomnika była w przeszłości konsultowana ze stroną rosyjską za pośrednictwem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Strona rosyjska wyraziła zgodę na przeniesienie pomnika na nowe miejsce zaproponowane przez władze miasta. Według orientacyjnych danych przetransportowanie ważącego kilkanaście ton, odlanego ze spiżu pomnika i budowa nowego cokołu mogłoby kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych.