Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście prowadzi postępowanie w sprawie czerpania korzyści z nierządu w mieszkaniu zawieszonego sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej posła Stanisława Gawłowskiego.
Sprawa prostytucji w jednym z mieszkań należących do posła Gawłowskiego wyszła na jaw w maju ubiegłego roku. Radio Szczecin ujawniło, że w lokalu należącym do posła można kupić usługi seksualne. Chodzi o mieszkanie przy ul. Chodkiewicza, gdzie pracowała m.in. prostytutka, która reklamowała się na stronach internetowych szczecińskich agencji towarzyskich.
Po ujawnieniu tych informacji żona posła Gawłowskiego mówiła w zaprzyjaźnionych mediach, że informacje o prostytutkach są nieprawdziwe. „Mieszkanie wynajmowane agencji towarzyskiej nie należy do nas” – mówiła. Po ujawnieniu wyciągu z ksiąg wieczystych przez TVP wyszło na jaw, że właścicielem mieszkania jest… poseł Gawłowski, który wydał oświadczenia, że... o niczym nie wiedział.
Jak informuje prokurator Jaonna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, śledczy sprawdzają, kto czerpał korzyści z nierządu w mieszkaniu posła Gawłowskiego
Czytaj więcej w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Serdecznie polecamy środowe wydanie "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 8 stycznia 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/Sh6smWUCHC