Jak podało RMF FM, prokuratura rezygnuje z wniosku o uchylenie immunitetu europarlamentarzyście Włodzimierzowi Karpińskiemu. Włodzimierz Karpiński to były minister skarbu i sekretarz Warszawy oskarżony o korupcję w stołecznej aferze śmieciowej.
Obecny status Włodzimierza Karpińskiego, który przebywa na wolności nie przeszkadza już absolutnie prokuraturze. Według RMF FM, śledczy mieli stwierdzić, że w związku z immunitetem nie można nie tylko stosować wobec Karpińskiego przymusu, ale nawet zmieniać postawione mu zarzuty, czy też postawić nowe. Warto w tym miejscu przypomnieć, że 3 marca do Parlamentu Europejskiego trafił wniosek o uchylenie immunitetu Ryszarda Czarneckiego z PiS — w związku ze sprawą jego kilometrówek. Ciekawe, czy i w tym przypadku bodnarowska prokuratura zastosuje tę samą wykładnię?
Zauważmy także, że posiadanie immunitetu przy jednoczesnym braku postawienia jakichkolwiek zarzutów nie przeszkodziło silnym ludziom obecnej władzy do włamania się do domu posła Ziobry, szykanowania jego rodziny, oraz dokonania przeszukiwań i rekwizycji w pomieszczeniach innych posłów Zjednoczonej Prawicy.
W tym przypadku, jak widać, koalicja 13 grudnia jest bezwzględna. Tymczasem w przypadku Włodzimierza Karpińskiego, śledczy mieli stwierdzić w nieoficjalnych - jak podkreśla RMF FM - rozmowach, że "składanie wniosku dotyczącego immunitetu polityka byłoby bezsensowne ze względu na czasochłonność procedury oraz fakt, że kadencja Parlamentu Europejskiego zbliża się do końca".
Przypominamy, że Karpiński ubiegał się o miejsce w PE w 2019 roku jako kandydat Koalicji Europejskiej, ale nie zdobył mandatu. Z tej listy posłem PE został Krzysztof Hetman, który w październiku dostał mandat do polskiego Sejmu. Joanna Mucha, która powinna zastąpić Hetmana w PE, także została wybrana do polskiego parlamentu. Kolejnym kandydatem był Riad Haidar, ale ten zmarł w maju 2023 roku. W rezultacie, mandat europosła przypadł Karpińskiemu.