Jak ustalił dziennik Rzeczpospolita, warszawska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie śmierci byłej wiceminister sprawiedliwości Moniki Zbrojewskiej.
43-letnia kobieta zmarła w piątek w warszawskiej klinice przy ul. Banacha. Przywieziono ją tam ze szpitala w Sochaczewie.
Śledczy przez cały weekend nie wiedzieli o śmierci byłej wiceminister, dlatego nie wszczęto żadnego postępowania w tej sprawie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak tłumaczył, że stało się tak z uwagi na brak podejrzenia popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa.
– Takie podejrzenie nie wynika z doniesień medialnych. Nie zawiadomił nas szpital ani członkowie rodziny – wyjaśnił prok. Nowak.
W poniedziałek po południu lecznica wysłała do prokuratury informację, na podstawie której śledczy podjęli czynności sprawdzające. – Zdecydowaliśmy się na wszczęcie śledztwa z art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, by poznać przyczynę zgonu kobiety – poinformował prok. Nowak.
We wtorek ma odbyć się sekcja zwłok, która ma wyjaśnić, czy do śmierci byłej wiceminister przyczyniły się osoby trzecie.
CZYTAJ TAKŻE:
Tajemnicza śmierć wiceminister sprawiedliwości. Budka: Żałuję, że nie zwróciła się do mnie o pomoc