Doktryna Bezpieczeństwa Informacyjnego RP, którą opracowano w BBN jeszcze za czasów urzędowania gen. Stanisława Kozieja zaniepokoiła Helsińską Fundację Praw Człowieka.
Projekt przygotowany 24 lipca br. budzi kontrowersje m.in. w punkcie 23., który opisuje istotne zagrożenia związane z funkcjonowaniem Polski w wymiarze międzynarodowym – ustaliło Radio ZET.
W dokumencie czytamy m.in., że zagrożeniem może być:
– szerzenie treści antypolskich za pośrednictwem mediów o zasięgu międzynarodowym: tworzenie w obiegu informacyjnym na Zachodzie obrazu Polski jako kraju ksenofobicznego i antysemickiego
– inspirowanie konfliktu polsko-litewskiego na tle mniejszości polskiej na Litwie - możliwość tworzenia przez wrogie służby specjalne wrażenia istnienia zbrojnego separatyzmu polskiego na Wileńszczyźnie
– inspirowanie konfliktu polsko-ukraińskiego na tle historycznym przy możliwym zastosowaniu zamachów terrorystycznych rzekomo dokonanych przez Ukraińców przeciw Polakom i odwrotnie
"Według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka może to oznaczać, że jeżeli będziemy zbyt mocno krytykować rząd lub sojuszników znajdziemy się pod lupą kontrwywiadu lub ABW jako osoby podejrzane o wrogą działalność" – czytamy na stronie internetowej Radia ZET.
Barbara Grabowska-Moroz z HFPCz powiedziała dziennikarzom stacji, że taki dokument "nie może ograniczać wolności jednostki, bo to obróci się przeciw nam".
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie komentuje na razie tej sprawy.