– Widać strategię mediów zaprzyjaźnionych z obozem prezydenckim. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości jest przedstawiany wśród planktonu. Przekaz ma być taki: „hegemon sondaży i reszta” – mówił w programie „Wolne głosy” prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
– Czym krótsza kampania, tym mniejsza szansa dla mniej rozpoznawalnych kandydatów na zyskanie poparcia – stwierdził prof. Zybertowicz, oceniając decyzję o ustaleniu terminu wyborów prezydenckich na 10 maja.
– Jeżeli prezydent będzie chciał się pojawić na pewnych uroczystościach, na pewno tego nie zaniecha. Da mu to pewną przewagę, bo wówczas głowa państwa jest na świeczniku – wyjaśniał prof. Wawrzyniec Konarski, pytany o przyczyny ustalenia akurat takiej daty wyborów.
Prof. Zybertowicz ocenił sposób prezentowania kandydatów na prezydenta w mediach. – Widać strategię mediów zaprzyjaźnionych z obozem prezydenckim. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości jest przedstawiany wśród planktonu. Przekaz ma być taki: „hegemon sondaży i reszta” – tłumaczył socjolog. Pytany o możliwość debaty przed pierwszą turą, stwierdził, że Bronisław Komorowski nie wypadłby dobrze podczas takiej debaty. – Tak jak w pałacu prezydenckich podczas przesłuchania – przypominał.
– Myślę, że osoba która poważnie traktuje swój urząd, nie powinna uniknąć takiej debaty. Jednak nie wiadomo, co ostatecznie zrobi prezydent – ocenił prof. Konarski.
Natomiast zdaniem prof. Zybertowicza debaty nie będzie, bo „prezydent i grupy interesu, które za nim stoją mają za dużo do stracenia”. – Komorowski mógłby się pogubić i odsłonić swoje miękkie podbrzusze – dodał naukowiec.