– Dotykamy większego zagadnienia, czym jest historia w życiu narodu. To jest spoiwo. Wszystkie systemy, które rościły sobie prawo i chciały skierować umysły ludzkie w jedyną wizję świata, najpierw uderzały w historię. Jeśli człowiek ma oparcie w historii, ma się, do czego odwołać, to jest odporny. Jeśli tego nie ma, to ta odporność jest mniejsza – powiedział prof. Janusz Odziemkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Wykładowca UKSW powiedział, że historia może być wielką nauczycielką życia, jeśli potrafimy z niej skorzystać. Jak dodał, nie można jej pokazywać tylko w jednym wymiarze.
– Muzeum Historii Polski jest okazją, żeby nam samym pokazywać nasz wkład i rolę w rozwój kultury europejskiej (…) tym bardziej nasi sąsiedzi będą mogli to obejrzeć. To może być częścią polityki historycznej, ale nie będzie to jej rdzeń. Chodzi o to, żeby pokazać innym to, co czujemy – powiedział prof. Odziemkowski.
Podobnego zdania był publicysta Tomasz Wiścicki. Według niego, Muzeum Historii Polski będzie opowiadać historię pozytywną. Jak dodał, należy przedstawiać fakty, ponieważ jest tu wiele do zrobienia.
– Jeśli opowie się prawdziwą historię Polaków podczas II wojny światowej, to nie będzie w nich miejsca na polskie obozy śmierci. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że byliśmy kolonistami na Ukrainie. Mamy różne, dziwne i radykalne poglądy. Chodzi o powiedzenie z jednej strony, jak było rzeczywiście, o opowiedzenie faktów – powiedział Wiścicki.