Tak jak w sprawie Rosji Niemcy przyznali nam racji po kryzysie ukraińskim, tak przyznali nam rację, jeśli chodzi o politykę wobec uchodźców. Mam nadzieję, że podobnie jak stanie się w innych różniących nas kwestiach. Potrzeba do tego naszej wytrwałej pracy, pracy całego społeczeństwa, np. w kwestii polityki energetycznej czy historycznej. Tego rodzaju działania służą temu, że nasze relacje są normalniejsze, oparte na wzajemnym szacunku, a nie, jak wcześniej, na odruchu podległości. Wiemy, że to boli opozycję, ale nasza polityka odnosi sukcesy - powiedział na antenie Telewizji Republika prof. Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Kanclerz przyjechała do Polski jako do partnera znanego, a nie jako rewizor z Berlina. Jesteśmy partnerami od wielu lat i nic nie zmieniło się w gruncie rzeczy po objęciu władzy przez PiS - wbrew temu co pisała prasa polska, ale także niemiecka i europejska. Relacja są stabilne i ta wizyta była ich potwierdzeniem. To była dość typowa konsultacja dwóch partnerów w trudnej, ale mającej pewne szanse rozwiązania sytuacji w Europie – powiedział prof. Krasnodębski.
- Zwykle w Polsce publicyści zwracają uwagę, jak ważnym partnerem są Niemcy, ale jest i odwrotnie - jesteśmy dla Niemiec ważnym partnerem politycznym i gospodarczym. Żadne sprawy dotyczące UE nie dadzą się rozstrzygnąć bez Polski. Warto zwrócić tez uwagę na dobre relacje kanclerz Merkel z premier Beatą Szydło, prezydentem Andrzejem Dudą, z Jarosławem Kaczyńskim. Kaczyński i Merkel to politycy bardzo doświadczeni i niewiele takich zostało w Europie. Spotykali się wielokrotnie i zaufanie jest cennym zasobem w tych wzajemnych stosunkach. Liczymy, że po tej wizycie i opozycja, i część mediów przejdzie z emocjonalnego budowania frontu do rzeczowych analiz. Między Polską a Niemcami występują też pewne różnice, ale jak zwykle są negocjacje, spotykamy się też poza wnikliwym okiem mediów – dodał europoseł.
- Niemcy w zasadzie rzadko przyznają się do błędu. Jest tam zupełnie inna kultura polityczna i poza skrajnymi sytuacjami rzadko atakuje się rząd. Polityka wygląda inaczej – media, które jeszcze niedawno rozpisywały się o polityce gościnności dla uchodźców, piszą teraz o wzmożonych kontrolach, odsyłaniu uchodźców. Tak jak w sprawie Rosji Niemcy przyznali nam racji po kryzysie ukraińskim, tak przyznali nam rację, jeśli chodzi o politykę wobec uchodźców. Mam nadzieję, że podobnie jak stanie się w innych różniących nas kwestiach. Potrzeba do tego naszej wytrwałej pracy, pracy całego społeczeństwa, np. w kwestii polityki energetycznej czy historycznej. Tego rodzaju działania służą temu, że nasze relacje są normalniejsze, oparte na wzajemnym szacunku, a nie, jak wcześniej, na odruchu podległości. Wiemy, że to boli opozycję, ale nasza polityka odnosi sukcesy – zauważył prof. Zdzisław Krasnodębski.