- Obecna Konstytucja RP ma wiele wad. Dzieli władzę wykonawczą. Nie jest do końca wiadomo, jakie są prerogatywy prezydenta wybieranego w wyborach powszechnych, a z drugiej strony - jakie są uprawnienia premiera. To jest ustrój hybrydalny – powiedział w Polskim Radiu 24 europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski.
- Konstytucja 3 Maja była zwieńczeniem pewnego dzieła reform, które miały na celu uratowanie państwa polskiego. Dziś wiemy, że państwo nie zostało uratowane. Co więcej, ta Konstytucja była nawet pretekstem do ingerencji i agresji pod hasłami wolności. Okres końca Rzeczypospolitej to także czas, w którym popełniano wiele czynów niegodziwych, których się wstydzimy. Był pierwszy rozbiór, była Targowica. W tamtym czasie miało miejsce zmaganie tych, którzy chcieli państwo ratować z tymi, którzy pod hasłami wolnościowymi bronili swoich starodawnych wolności. Jeszcze za czasów Sobieskiego mieliśmy szansę uratować nawet swoją mocarstwową pozycję. Jeszcze za czasów Jana Kazimierza wojska polskie gromiły wojska moskiewskie. Ten upadek RP był w miarę szybki, wynikał z rozkładu wewnętrznego, oczywiście inspirowanego z zewnątrz. Upadek I RP pokazuje, że czasami istnieje konieczność wzmocnienia, scentralizowania państwa, ograniczenia pewnych swobód albo pseudoswobód – stwierdził profesor Zdzisław Krasnodębski.
– Dzieli ona władzę wykonawczą. Nie jest do końca wiadomo, jakie są prerogatywy prezydenta wybieranego w wyborach powszechnych, a z drugiej strony - jakie są uprawnienia premiera. To jest ustrój hybrydalny. Ale dziś największym problemem RP nie jest Konstytucja. Tym problemem jest marzenie o interwencji zewnętrznej, ingerencji w polskie sprawy, fałszywa obrona wolności, ale są to też nasze podziały i kłótnie oraz brak poczucia dobra wspólnego - mówił europoseł Prawa i Sprawiedliwości.