To będą politycznie ciekawe dni. Już w najbliższą niedzielę wybory do Bundestagu w Niemczech, po weekendzie prezydent Andrzej Duda przedstawi swoje projekty ustaw. Dzisiaj swoją wizytę w Polsce rozpoczyna Viktor Orban. Wszystkie te sprawy komentował dla nas politolog prof. Kazimierz Kik.
Co może oznaczać wizyta Orbana w Warszawie? – Dla Polski nic. Pamiętajmy, że w tym roku Orban jest przewodniczącym Grupy Wyszehradzkiej, tak więc koordynuje punkt widzenia tej grupy, nie tyle priorytety co stanowiska. Mamy imigrantów i wspólne stanowisko Grypy Wyszehradzkiej wobec imigrantów, wydaje się, że tu idą sprawy dla nas dobrze, bo Unia Europejska skłania się ku naszemu stanowisku. To zwala na drugi plan problemy z Komisją Europejską. Ta wizyta to wizyta koordynatora V4, tu nie będzie się nic zmieniało, al pamiętajmy, że nie ma państw w Europie w którym rządy w kwestiach założeń byłyby sobie bliskie jak rząd Polski i Węgier. Musimy pamiętać też, że czekają nas wybory w Czechach. Dzisiejszy kształt polityczny prawdopodobnie ulegnie zmianie i partia socjalistyczna przegra z partia populistycznym, to może zmienić profil polityczny Czech. To pewna maleńka szansa dla nas – ocenia politolog.
Gdzie w Europie możemy jeszcze szukać koalicjantów? – Z Hiszpanią mamy wspólne problemy wewnętrzne. My mamy z totalną opozycją i ingerencją państw Unii Europejskiej, Hiszpania ma problemy z Katalonią, tam dochodzi do protestów i używania siły przeciwko protestującym. To może nie podobać się państwom Unii Europejskiej. Hiszpania leży w zupełnie innej części Europy, dominuje tam inna narracja, to alians bez przyszłości – odpowiada profesor Kik.
Co mogą przynieść dla nas wybory? – To nie jest dla nas ani szansa, ani zagrożenie, to status quo. Mamy dwa warianty – rząd koalicyjny CDU/CSU/SPD, albo rząd z FDP, z liberałami. Tu mogłaby być zmiana relacji z Rosją. Liberałowie chcą uznać aneksję Krymu i znieść sankcje. To by zmieniło punk widzenia z polityką Niemiec. Będzie więc constans – wyrokuje nasz gość.
Dlaczego Niemcy nie chcą postawić na uczciwą współpracę i sojusz z Polską? – Francja jest bardziej potrzebna Niemcom niż Polska. Potencjał jest większy. Francja to też broń nuklearna. Trzon niemiecko-francuski jest nadal aktualny. Po drugie Mitteleuropa jest zrealizowana dla Niemców, Unia Europejska jest tego pewną formą. Tu nie chodzi o zagarnięcie tych państw, ale objęcie ich gospodarką niemiecką. Mają naszego pracownika, nasze moce produkcyjne, korzystają z tego wszystkiego i mają ogromne z tego pieniądze. Dzisiaj Ministerstwo Finansów opublikowało informacje ile pieniędzy od nas poszło na Zachód. Dla Niemiec to poszerzenie Unii Europejskiej na zasadach neoliberalnych. Jak Niemcy będą konkurowały zresztą Europy bez tych rynków? – dodaje prof. Kazimierz Kik.
Dzisiaj również odbędzie się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Andrzejem Dudą. – Dzisiejsza rozmowa jest potrzebna bo nie będzie zaskoczenia. Jest też czas na jakąś korektę. Jeśli ona zniekształcałaby myśl prezydenta Dudy to byłby spór. Rozmowa jest potrzebna, bo korekta dokonywana przez prezydenta jest w interesie PiS-u. Pamiętajmy, że były dwa programy reformy – prezydencki i partyjny. Mamy te dwa programy reform, one powinny przeniknąć się nawzajem. Wydaje mi się, że ustawa będzie jakąś formą złagodzenia, nie ma potrzeby usuwać sędziów, którzy za rok idą na emeryturę – zakończył prof. Kik.