Tematem politycznym dnia jest dymisja premier Beaty Szydło i powołanie na ten urząd dotychczasowego wicepremiera Mateusza Morawieckiego. – Są trzy główne wyjaśnienia. To zmiana taktyki, by osiągnąć cele strategiczne. Co jest celem? Druga kadencja. Pod drugie, polityka jest gospodarką. Skoro tak to od czego zależy sukces? Od sukcesu w gospodarce. Czemu oddać priorytet? Gospodarce, więc stery powinien trzymać ekonomista – zmiany w rozmowie z Marcinem Bąkiem ocenił prof. Kazimierz Kik, politolog.
– Ostatnie dwa lata są dobre, ale obciążone konfliktami wewnętrznymi i zewnętrznymi. To również tarcie między prezydentem a niektórymi ministrami rządu. Wyniki wyborów będą uzależnione od tego, czy coś w gospodarce ruszy na plus, czy plan Morawieckiego zadziała. Na gospodarkę trzeba troszkę więcej czasu niż miesiąc, czy dwa. Rok to absolutne minimum. Do tego to nowe otwarcie na Europę i świat. Jeśli polityka jest pieniądzem, to po przeprowadzeniu reform, premier ruszy do realizacji celów na nowym terenie. To uporządkowanie infrastruktury politycznej w Polsce. Bycie premierem w Polsce jest niewdzięczną rolą – dodaje nasz gość.
Jaka przyszłość może czekać premier Beatę Szydło? – Rząd PiS-u zawsze stawiał na dwa filary – ekonomiczny i socjalny. Teraz następuje przełożenie ciężaru na ekonomiczny, ale pani premier może być wicepremierem od spraw socjalnych, by pilnować tego wątku socjalnego, gdy na czele rządu stoi polityk z zewnątrz, nieco bardziej liberalny. Od teraz zmieniają się priorytety. Na czele stoi autor i realizator strategicznego celu, ale PiS nie rezygnuje z tych socjalnych spraw. Beaya Szydło powinna być dobrym strażnikiem kwestii socjalnych – zauważa prof. Kik.
"Pan prezydent powiedział o Morawieckim – mój premier"
A jak w tym wszystkich odnajdzie się opozycja? – Opozycja traci całkowicie wiarygodność. Na czele rządu PiS-owskiego stoi liberał, bankster, ekonomista. Człowiek poważany w świecie polityki międzynarodowej. Czy jest po stronie opozycji ekonomista równej klasy? Petru? To były dwa lata – wystarczy dać jednym pole do mówienia i się kompromitują, wystarczy dać drugim pole do pracy i się wylansują. Stosunek do pana Morawieckiego będzie inny niż do premier Szydło. Za jego plecami będzie stała pani Szydło i pilnowała, żeby wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Rząd chyba zyskuje na wiarygodności w tych kręgach, które decydują o powodzeniu polskiego snu o potędze – odpowiada politolog.
– W pewien sposób jest porozumienie na wyciszenie sporu między partią a prezydentem. Nie wiem jak ten rząd będzie wyglądał. Spór między ministrem Macierewiczem a prezydentem Dudą to spór personalny. Pan prezydent powiedział o Morawieckim – mój premier. To znaczy, ze wyrastają nam dwa filary współpracujące ze sobą, mające ze sobą nić porozumienie, dwa filary intelektualnie bardzo sprawne. Teraz prawica może wyjść wzmocniona, dzięki temu że ta maszyna ruszy razem – zakończył prof. Kik.